ŚwiatAntywojenny wiec w Manchesterze

Antywojenny wiec w Manchesterze

W przededniu oficjalnego rozpoczęcia dorocznego zjazdu Partii Pracy odbył się w Manchesterze największy w historii tego miasta antywojenny wiec, z udziałem studentów, związkowców, polityków, działaczy religijnych.

Antywojenny wiec w Manchesterze

Jego uczestnicy w liczbie ocenianej na 10-25 tys. domagali się od rządzących laburzystów powrotu brytyjskich żołnierzy z Iraku i Afganistanu, protestowali przeciwko poparciu Tony'ego Blaira dla polityki George'a Busha i przeciwko planom zastąpienia uzbrojonych w głowice nuklearne rakiet balistycznych Trident II przez broń nowej generacji, co kosztować ma 25 mld funtów.

Wiec na placu Alberta poprzedził pochód wokół miejsca, w którym od niedzieli obradować będzie Partia Pracy. Uczestnicy marszu położyli się na jednej z ulic dla przypomnienia o dziesiątkach tysięcy cywilów poległych w Iraku po 2003 roku.

Demokracji nie można zaprowadzić z bronią w ręku - oświadczyła Bianca Jagger, znana działaczka praw człowieka. W czasie, gdy brytyjscy żołnierze walczą w Afganistanie, w Anglii zamyka się szpitale - mówił inny protestujący, weteran Partii Pracy Tony Benn.

Obecna doroczna konferencja Partii Pracy jest ostatnią, na której Tony Blair występuje jako lider. Z początkiem września brytyjski premier zapowiedział, iż ustąpi w ciągu roku.

Według przecieków prasowych, typowany na jego następcę minister finansów Gordon Brown zaproponuje na zjeździe nowy status dla publicznej służby zdrowia oparty na modelu BBC, (która działając na rynku medialnym też ma status instytucji publicznej) - z własną radą nadzorczą chroniącą przed ingerencją polityczną.

Służba zdrowia i rola sektora publicznego, to jeden z głównych wątków zjazdu.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)