"Antyrosyjska koalicja". Miedwiediew grzmi po spotkaniu w Białym Domu
Koalicja antyrosyjska nie zdołała przelicytować prezydenta USA na jego własnym terenie - stwierdził Dmitrij Miedwiediew. Europa wyraziła wdzięczność i wsparcie. - Pytanie, jaką melodię zagra teraz Kijów w kwestii gwarancji i terytoriów - dodał.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Brytyjski dziennik "Telegraph" zauważył, że wyraźna zmiana wizerunku Zełenskiego, który zostawił w szafie swój powszechnie rozpoznawalny strój wojskowy i założył czarny garnitur, mogła wpłynąć na powodzenie waszyngtońskiego spotkania z Trumpem. Gazeta przytoczyła słowa prezydenta USA, który na widok ukraińskiego polityka powiedział entuzjastycznie: "Nie mogę w to uwierzyć, bardzo mi się podoba".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak Polski w Waszyngtonie. "Jest jednak drugorzędnym graczem"
Spotkanie w Białym Domu skomentował w niewybrednych słowach Dmitrij Miedwiediew. "Antyrosyjska, podżegająca do wojny Koalicja Chętnych nie zdołała przechytrzyć Donalda Trumpa na jego terytorium. Europa podziękowała mu i mu się podlizała" - napisał.
Nie zabrakło uszczypliwości w stosunku do Wołodymyra Zełenskiego. "Pytanie brzmi, jaką melodię zagra o gwarancjach i terytoriach w ojczyźnie, gdy znów założy zielony mundur wojskowy" - napisał Miedwiediew.
Kijów i jego przyszłe kroki
Teraz kluczowe jest, jaką strategię przyjmie Kijów. W obliczu nowych wyzwań ukraińskie władze muszą zdecydować, jakie kroki podjąć w kwestii gwarancji bezpieczeństwa i odzyskania terytoriów. Wydaje się, że decyzje te będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości regionu.
BBC oceniła, że po rozmowach w Trumpem "Zełenski opuścił Biały Dom bez szwanku, zyskując więcej czasu". Wspomniano, że ukraiński przywódca "zdawał się być raczej optymistycznie nastawiony do swojego wystąpienia", określając spotkanie z prezydentem USA jako "ciepłe".