Antybushowski film na cenzurowanym w Polsce?
Wbrew zapowiedziom, polska premiera
nagrodzonego Złotą Palmą i nagrodą krytyków Fipresci na
tegorocznym festiwalu w Cannes filmu Michaela Moore'a "Fahrenheit
9/11" nie odbędzie się 16 lipca. Na razie przesunięto ją o
tydzień - informuje "Trybuna".
Echa tego, co działo się w Stanach Zjednoczonych są odczuwalne także w Polsce, dlatego do ostatniej chwili nie wiemy, kiedy film będziemy mogli wpuścić do kin - mówi "Trybunie" Marcin Piasecki, dyrektor artystyczny Kina Świat International, dystrybutora filmu "Fahrenheit 9/11". Według dziennika, przyznaje, że niektóre instytucje w naszym kraju boją się ryzyka związanego z kwestionowaniem konsekwentnie prowadzonej przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego polityki zagranicznej.
Jak pisze "Trybuna", reżyser Krzysztof Zanussi ma nadzieję, że w grę nie wchodzi żadna cenzura. Film w Ameryce zrobił pieniądze, jest przez amerykańskie kina wyświetlany. Być może to zabieg ze strony firmy dystrybutorskiej, aby zwiększyć zainteresowanie Polaków obrazem, bo przypuszczam, że w Polsce "Fahrenheit 9/11" zbyt popularny nie będzie.
W USA nie chciano dopuścić filmu do rozpowszechniania przed wyborami prezydenckimi. Reżyser atakuje w nim George'a W. Busha i jego rządy po zamachu terrorystycznym 11 września 2001 r. Michael Moore w swoim obrazie wykazał m.in. powiązania prezydenta USA z prominentnymi rodzinami saudyjskimi, w tym także Osamy bin Ladena. Zgodnie z wizją "Fahrenheita 9/11", Bush wciągnął USA w wojnę, która nikomu nie była potrzebna, posługując się strachem i manipulując informacjami - przypomina "Trybuna". (PAP)