Trwa ładowanie...
13-02-2015 16:25

Anna Grodzka zainaugurowała kampanię. "Nie chcemy milczącego prezydenta"

Polsce potrzebny jest aktywny prezydent i "odblokowanie demokracji" - uważa Anna Grodzka, kandydatka Partii Zieloni, która zainaugurowała swą kampanię. W jej programie jest m.in. walka z bezrobociem i odrodzenie dialogu społecznego. Grodzka zapowiedziała, że niebawem pojedzie na Śląsk.

d3azv4n
d3azv4n

- Polsce potrzebny jest aktywny prezydent, który będzie działał z myślą o wszystkich obywatelach. Nie mogę pogodzić się z myślą, że w Polsce jest tak dużo bezrobocia. Nie mogę pogodzić się z myślą, że młodzi ludzie nie widzą swoich perspektyw życiowych, a coraz częściej starsi ludzie, na emeryturze nie są w stanie przeżyć od pierwszego do pierwszego - powiedziała Grodzka na konferencji prasowej.

W jej programie znalazł się szereg postulatów dotyczących kwestii socjalnych i ekonomicznych. Grodzka zapowiedziała, że jeśli zostanie prezydentem, będzie walczyć z wyprowadzaniem zysków przez międzynarodowe korporacje do rajów podatkowych; będzie chciała też zwiększyć obciążenia podatkowe dużych koncernów, podnieść płacę minimalną i kwotę wolną od podatku, by "podatki płacili ci, którzy mogą sobie na to pozwolić".

Według Grodzkiej sytuacja w polskim górnictwie jest dowodem na to, że Polska nie ma koncepcji rozwoju energetyki. - Na Śląsku od lat brakuje działania rządu, a prezydent w tej sprawie milczy. Nie chcemy wszyscy milczącego prezydenta, nie potrzebujemy go - stwierdziła kandydatka.

Jak mówiła, Polska zgodnie z postanowieniami paktu klimatycznego będzie musiała zmniejszać zużycie węgla, a to oznacza, że "już trzeba pomyśleć o społeczeństwie" na Śląsku. - Jestem z górnikami, którzy walczą o swoje miejsca pracy - zaznaczyła Grodzka. Jej zdaniem polityka rządu powinna kreować tam miejsca pracy "w oparciu o przemysł odnawialnych energii".

d3azv4n

Grodzka zadeklarowała, że wybierze się na Śląsk "na pewno, bardzo szybko, niebawem". - Planuję tam spotkania ze związkami zawodowymi, samorządem i z obywatelami przede wszystkim - mówiła.

Grodzka chce "odblokować demokrację". Ma temu służyć wprowadzenie ustawowego obowiązku przeprowadzania referendum, gdy pod wnioskiem w jego sprawie zostanie zebranych 100 tys. podpisów (obecnie musi się do niego przychylić jeszcze Sejm). Grodzka zapowiedziała też, że stanie na czele Komisji Trójstronnej - instytucji dialogu społecznego prowadzonego pomiędzy rządem, pracodawcami i pracownikami.

W sprawach międzynarodowych Grodzka uznała za najważniejsze powstrzymanie umowy o wolnym handlu negocjowanej pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi (TTIP). Według kandydatki zawarcie porozumienia będzie oznaczało wprowadzenie arbitrażu inwestycyjnego "na wielką skalę pozwalającego międzynarodowym koncernom żądać od państw ogromnych odszkodowań" i stawiającego kodeksy spółek handlowych ponad konstytucjami.

Zapowiedziała, że jako prezydent będzie wetować tego rodzaju zmiany w prawie, przeciwko którym głosowała w Sejmie; jako przykłady podała m.in. podwyższenie wieku emerytalnego (głosowała wówczas wbrew dyscyplinie klubu Twój Ruch, do którego wówczas należała), deregulacja czasu pracy i finansowanie z budżetu państwa inwestycji Kościoła katolickiego.

d3azv4n

Grodzka, pytana na konferencji, czy popiera adopcję dzieci przez pary homoseksualne, odpowiedziała, że nie jest za ani przeciw. "Nie jest to w programie mojego działania. Wiem, że to budzi emocje społeczne. Znam badania, które mówią o tym, że adopcja dzieci przez pary homoseksualne wcale nie czyni krzywdy tym dzieciom, ale to nie jest nurtem naszego działania" - powiedziała.

Kandydaturę Grodzkiej w wyborach prezydenckich, obok partii Zielonych, popierają też organizacje i środowiska lewicowe.

d3azv4n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3azv4n
Więcej tematów