Anna Fotyga pozwie "Super Express"
Szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga zamierza wystąpić do sądu przeciwko "Super Expressowi", który podał, że funkcjonariusze BOR robią jej zakupy. Gazeta podtrzymuje swoje informacje.
04.02.2008 | aktual.: 04.02.2008 13:38
Anna Fotyga podkreśliła w oświadczeniu, że "Super Express" w artykule pod tytułem "BOR bez honoru" zamieścił kłamliwe informacje na jej temat. "Nie jest prawdą, jakobym wysłała kierowcę z BOR na zakupy. Funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu jedynie ochraniał mnie podczas zakupów" - podkreśliła szefowa prezydenckiej Kancelarii.
Jak oświadczyła, tym samym niezgodna z rzeczywistością jest informacja o tym, że wydała chroniącym ją funkcjonariuszom BOR polecenie zrobienia zakupów i dostarczenia ich do domu. "W związku z artykułem, o którym mowa, zamierzam wystąpić przeciwko gazecie na drogę sądową" - zaznaczyła Fotyga.
"Super Express" napisał, że "Anna Fotyga, szefowa Kancelarii Prezydenta, kpi sobie z przepisów". "Nadal robi z oficerów Biura Ochrony Rządu swoich służących, mimo że wiceszef MSWiA Adam Rapacki wydał zarządzenie, w którym zakazał swym ludziom spełniania prywatnych zachcianek polityków. Podpatrzyliśmy, jak w ostatni weekend funkcjonariusz BOR nosił Fotydze siaty z zakupami" - czytamy w "SE".
"SE" opisuje, jak w sobotnie popołudnie samochód, w którym jest jedynie kierowca z BOR, podjeżdża pod gdański dom Fotygi, następnie oficer BOR otwiera bagażnik, wyjmuje siatki z zakupami i niesie je w kierunku bramy, gdzie odbiera je od niego Fotyga. Według "SE", już wcześniej Fotyga i jej mąż korzystali z samochodu BOR podczas urlopu w Krynicy, ponadto "w dni wolne od pracy rządowa limuzyna, pod opieką oficerów BOR pojechała na zakupy do perfumerii".
Podpis pod jednym ze zdjęć brzmi: "Anna Fotyga musi być bardzo zajęta w weekendy, skoro zmusza borowików, by robili jej zakupy".
Redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski powiedział, że gazeta "podtrzymuje wszystko to, co napisała". Na zdjęciach wyraźnie widać, że funkcjonariusz BOR-u niesie zakupy, myślę, że z dowodami i faktami się nie dyskutuje, więc nie wiem, na jakiej podstawie pani Fotyga będzie chciała złożyć ten pozew. Chętnie go przeczytam - zapowiedział.