Anita Błochowiak: nie czułam duetu z Renatą Beger
Nigdy nie czułam duetu z posłanką Beger. Poza tym mam wrażenie, że płeć w polityce nie ma znaczenia - powiedziała Wirtualnej Polsce Anita Błochowiak, po tym jak Renata Beger została wykluczona z komisji śledczej. Posłanka SLD jest teraz jedyną kobietą w komisji.
04.12.2003 | aktual.: 05.12.2003 11:19
Posłanka Beger nie zasiada już w komisji śledczej. Czy czuje się Pani osamotniona jako jedyna kobieta?
Anita Błochowiak: Nigdy nie czułam duetu z posłanką Beger. Poza tym mam wrażenie, że w polityce nie ma znaczenia płeć. To, że jestem kobietą w niczym mi nie pomaga. Nie czuję się jakoś specjalnie traktowana. Powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie.
Czy czuje się Pani kozłem ofiarnym w tzw. aferze hazardowej?
Anita Błochowiak: Muszę przyznać, że trochę tak. Wszystko to wydaje mi się bardzo dziwne. Kilkakrotnie muszę wyjaśniać tę samą sprawę, która i tak nadal pozostaje zagmatwana. Tłumaczę w którym miesiącu i w którym miejscu składałam podpisy. Te miesiące i miejsca przez posłów są ciągle mylone. Moje nazwisko wymienia się na zmianę z posłem Chlebowskim i posłem Gruszką. Ja tłumaczę co innego, posłowie mówią co innego i doskonale zdaje sobie sprawę, że ten obraz jest nadal zagmatwany. Są jednak dokumenty, które potwierdzają moją wersję i to jest dla mnie najważniejsze.
Posłowie opozycji zwracają uwagę, że poseł Jaskiernia był wyjątkowo aktywny podczas prac przy ustawie o grach losowych. Czy pani tę aktywność też zauważyła?
Anita Błochowiak: Ja absolutnie tego nie zauważyłam. Zresztą pracując w komisji nie rozmawiałam na temat ustawy z członkami klubu. Oczywiście zwróciłam się z prośbą o pomoc do prawników, ale tak robię też przy okazji pracy nad innymi ustawami. Jeśli chodzi o zachowanie innych posłów, nie zauważyłam nic nietypowego.
Z Anitą Błochowiak rozmawiała Iza Bartosz.
Co tydzień w Wirtualnej Polsce specjalny komentarz tego, co działo się w Polsce i na świecie. "Trzy pytania, trzy odpowiedzi" - specjalnie dla Wirtualnej Polski.