Angela Merkel w Kabulu obiecała pomoc dla policji

Powinniśmy dodatkowo zwiększyć wysiłki na rzecz rozbudowywania (afgańskiej) policji - powiedziała Merkel po spotkaniu z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem w Kabulu. Zaznaczyła jednocześnie, że sprawdzi, czy w niemieckim budżecie na rok 2008 da się znaleźć więcej pieniędzy na ten cel.

Jako państwo wiodące w programie szkolenia afgańskiej policji Niemcy wsparły go od roku 2002 kwotą łącznie 74 mln euro.

Z Kabulu pani Merkel poleciała do Mazar-i-Szarif na północy Afganistanu, gdzie mieści się główna kwatera liczącego około 3 tysiące ludzi niemieckiego kontyngentu wojskowego. Powtórzyła tam znane już stanowisko swego rządu, że żołnierze ci nie zostaną skierowani do działań na południu kraju, by przeciwstawiać się tam coraz silniejszej aktywności zbrojnej talibów.

Nie będziemy się przenosić na południe ani do żadnej innej części kraju, pozostaniemy na północy Afganistanu - powiedziała niemiecka kanclerz dziennikarzom w Mazar-i-Szarif przed odlotem z Afganistanu.

Niemcy oraz niektóre inne państwa, współtworzące NATO-wskie Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF), zastrzegają sobie prawo wyznaczania rejonów dyslokacji własnych żołnierzy, chroniąc ich jednocześnie od bezpośredniego kontaktu z nieprzyjacielem. Według cytowanych przez agencję Reutera dowódców NATO, żołnierze niemieccy mają zakaz uczestniczenia w patrolach nocnych.

Wizyta Merkel odbyła się krótko po przedłużeniu przez niemiecki parlament mandatu żołnierzy Bundeswehry w Afganistanie o kolejny rok. Bundestag podjął decyzję w tej sprawie 12 października znaczną większością głosów.

Mimo przychylności oficjalnego Berlina dla misji afgańskiej, jest ona silnie kontestowana przez niemieckie społeczeństwo, zaniepokojone liczbą już 26 poległych żołnierzy. Według niedawnego sondażu tylko 29 procent Niemców popiera przedłużenie uczestnictwa ich kraju w ISAF.