ŚwiatAndżelika Borys odrzuca zarzuty o naruszeniu prawa

Andżelika Borys odrzuca zarzuty o naruszeniu prawa

Nieuznawana przez białoruskie władze prezes Związku Polaków na Białorusi(ZPB) Andżelika Borys zaprzeczyła zarzutom szefa Państwowego Komitetu do spraw Religii i Mniejszości przy rządzie Białorusi, jakoby podczas organizacji w marcu VI zjazdu ZPB doszło do poważnego naruszenia statutu i białoruskiego prawa.

30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 15:03

Według szefa tego urzędu Stanisława Buki zarzuty te stały się powodem uznania zjazdu za nieprawomocny.

Buko twierdzi, że 145 z 265 delegatów zostało wybranych na zjazd z naruszeniem prawa, gdyż na zjeździe pojawili się delegaci oddziałów niezarejestrowanych, wybierani także przez kierownictwo Związku, itd.

Andżelika Borys wyjaśniła, że statut Związku nie reguluje trybu powoływania delegatów na zjazd i procedura zastosowana przed marcowym zjazdem w niczym nie odbiegała od procedury stosowanej od 16 lat podczas wyborów delegatów na pięć wcześniejszych zjazdów.

Przypomniała, że białoruskie władze utrudniają poszczególnym małym oddziałom zrzeszającym w terenie otrzymanie tzw.adresu prawnego co jest wymagane do ich rejestracji. Oddziały te zarejestrowane są przy Zarządzie Głównym Związku, a mają swą siedzibę w prywatnych mieszkaniach, gdyż władze nie chcą przydzielać im stosownych pomieszczeń.

Borys zarzuciła Tadeuszowi Kruczkowskiemu, że w sposób bezprawny przedłużył o ponad trzy miesiące czteroletnią kadencję władz i do zjazdu zamiast w listopadzie 2004 roku doszło dopiero w marcu 2005 roku. Nie zwoływał też przewidzianych statutem posiedzeń Rady Naczelnej.

Twierdzi ona, że posiedzenie Rady Naczelnej ZPB, które miało miejsce 27 lipca w Szczuczynie i wyznaczyło datę powtórnego VI zjazdu na 27 sierpnia, odbyło się pod presją białoruskich władz, które zmusiły jej członków do zebrania się. Jest ona zdania, że zjazd w Grodnie będzie "zjazdem niemym", na wzór XVIII-wiecznego "Sejmu niemego".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)