Andrzej Sośnierz został szefem NFZ
Rada Narodowego Funduszu Zdrowia pozytywnie
zaopiniowała wnioski o odwołanie dotychczasowego szefa
NFZ Jerzego Millera i powołanie Andrzeja Sośnierza na stanowisko
nowego szefa Funduszu - poinformował wiceminister zdrowia Bolesław
Piecha.
07.09.2006 | aktual.: 07.09.2006 18:28
Poseł PiS Andrzej Sośnierz powiedział, że w pierwszej kolejności zajmie się realizacją ustawy o podwyżkach dla pracowników służby zdrowia. Jego zdaniem przyjęte przez dotychczasowego szefa Funduszu Jerzego Millera zasady realizacji tej ustawy są złe.
Skrytykował też dotychczasowe zasady kontraktowania świadczeń medycznych. Według niego, doprowadziły one do zafałszowania statystyki medycznej. Przewodniczacy rady NFZ Piotr Gryza przyznał, że wniosek o odwołanie prezesa Millera i powołanie Andrzeja Sośnierza otrzymał z Kancelarii Premiera bez uzasadnienia. Decyzję w sprawie nominacji podejmuje premier.
Sośnierz pytany o zarzuty opozycji, iż jego kandydatura na stanowisko prezesa Funduszu to decyzja czysto polityczna, odparł: Zawsze starałem się być człowiekiem merytorycznym i takim mnie ludzie znają.(...) Trochę osiągnięć w systemie opieki zdrowotnej mam, one się same bronią".
Rada Narodowego Funduszu Zdrowia pozytywnie zaopiniowała wnioski o odwołanie dotychczasowego szefa NFZ i powołanie Andrzeja Sośnierza na stanowisko nowego. Z obydwoma wnioskami zwrócił się do Rady Funduszu premier, do szefa rządu wystąpił z nimi minister zdrowia - poinformowało biuro prasowe NFZ.
Rada Narodowego Funduszu Zdrowia pozytywnie zaopiniowała wnioski o odwołanie dotychczasowego szefa NFZ Jerzego Millera i powołanie na jego miejsce posła PiS Andrzeja Sośnierza. Sośnierz zapowiada, że najpierw zajmie się realizacją ustawy o podwyżkach dla pracowników służby zdrowia.
Decyzję o odwołaniu Millera i powołaniu Sośnierza premier podejmie najprawdopodobniej w piątek.
Zawsze trzeba nowych impulsów - oświadczył wiceminister zdrowia Bolesław Piecha, zapytany po posiedzeniu Rady o powód zmiany na stanowisku prezesa. Wierzymy, że ten impuls będzie dobrze służył i NFZ, i świadczeniodawcom, a w konsekwencji - nam, pacjentom - dodał.
Zdaniem Piechy, prezes Miller zrobił bardzo dużo, ale świeższe spojrzenie m.in. na porządek finansowy i elastyczne działanie systemu dla świadczeniodawców w wykonaniu Sośnierza będzie lepsze. Według Piechy, zmiana spowoduje, że będzie mniej skarg na system opieki zdrowotnej. Być może wkrótce okaże się, że satysfakcja pacjentów z systemu opieki zdrowotnej, niestety tak niska w Polsce - wzrośnie - mówił.
Również szef Rady NFZ Piotr Gryza liczy, iż Sośnierz okaże się lepszy od Millera. Jest to człowiek zdeterminowany, jest w stanie ogarnąć całość bardzo skomplikowanego systemu. (...) Mamy nadzieję, że będzie jeszcze sprawniej działać i Fundusz będzie jeszcze lepiej spełniać swoje zadania - mówił. Gryza przyznał, że głosował za pozytywną opinią dla Sośnierza, bo nie zgadza się z Millerem w kilku sprawach dotyczących strategii. Jako kwestie sporne wymienił m.in. kreowanie konserwatywnej polityki finansowej i budowanie planów rozwoju systemu informatycznego.
Gryza powiedział dziennikarzom, że oba głosowania w sprawie opinii były tajne. Wyjaśnił, że w przypadku wniosku o odwołanie Millera cztery osoby opowiedziały się za wydaniem pozytywnej opinii, a trzy przeciwko. Natomiast w drugim, dotyczącym powołania Sośnierza na to stanowisko, cztery osoby chciały pozytywnej opinii, jedna - negatywnej, a dwie wstrzymały się od głosu. BR>
Sośnierz był wymieniany jako kandydat na stanowisko szefa NFZ już w maju. Wtedy jednak (obowiązywała wcześniejsza ustawa) w Radzie NFZ zabrakło jednego głosu do odwołania Millera ze stanowiska. Minister Religa przyznawał wówczas, że dobrze ocenia współpracę z Millerem, ale złożył wniosek o jego odwołanie, bo jest lojalnym członkiem rządu. Również w ostatnim czasie Religa pozytywnie wypowiadał się w mediach o współpracy z Millerem. Rzecznik ministra zdrowia poinformował, że Religa wziął dwa dni urlopu.
W przypadku powołania Sośnierza na funkcję prezesa NFZ, pod znakiem zapytania stanie jego mandat poselski. Konstytucja RP zabrania zatrudniania parlamentarzystów w administracji rządowej; poseł w takiej sytuacji musi zrzec się mandatu. Oznacza to, że na miejsce Sośnierza do Sejmu wejdzie osoba z Platformy Obywatelskiej. Jednak o możliwości zachowania mandatu dla posła PiS przy jednoczesnej nominacji na stanowisko szefa Funduszu mówili nieoficjalnie politycy tego ugrupowania. Konstytucyjny zakaz łączenia mandatu i funkcji w administracji nie dotyczy członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu. Możliwe więc, że Sośnierz obejmie stanowisko i jednocześnie zostanie sekretarzem stanu.