PolskaAndrzej Seremet: gdyby Rosja miała dobrą wolę, wrak tupolewa już byłby w Polsce

Andrzej Seremet: gdyby Rosja miała dobrą wolę, wrak tupolewa już byłby w Polsce

- Nie wyobrażam sobie, żeby temat wraku nie został poruszony - powiedział Andrzej Seremet w Radiu ZET przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Polski i Federacji Rosyjskiej. Kiedy Monika Olejnik zapytała, czy Rosja "gra wrakiem", prokurator generalny odpowiedział: Gdyby strona rosyjska prezentowała maksymalnie dobrą wolę, to ten wrak mógłby być w Polsce. Wielokrotnie podsuwaliśmy Rosji odpowiednie rozwiązania i propozycje.

Andrzej Seremet: gdyby Rosja miała dobrą wolę, wrak tupolewa już byłby w Polsce
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

19.12.2013 | aktual.: 19.12.2013 09:54

Seremet podkreślił, że "rozmowach z panem Bastrikinem i z innymi prokuratorami i władzami Rosji” wielokrotnie deklarował możliwość porozumienia w sprawie wraku samolotu. – Moglibyśmy dawno mieć w Polsce. Myślę, że nie ma tutaj takiej specjalnej empatii, jakiej my oczekujemy wobec tego dowodu – dodał.

"Jaką ilość połączeń gen. Parulski uznałby za wystarczającą?”

Prokurator generalny na antenie Radia ZET odniósł się również do publikacji "Naszego Dziennika”, w której generał Parulski zarzucił Seremetowi brak kontaktu telefonicznego 10 kwietnia 2010 roku. Seremet zdecydowanie odparł oskarżenie. - Czymże tak naprawdę miałby obciążać generał Parulski? Tym, że miał niewystarczającą ilość kontaktów telefonicznych? Jaką ilość za wystarczającą uznałby generał? – pytał.

- Dobrze pamiętam żale generała, który mówił, że jego komórka nabiła taki rachunek, że będzie musiał ponieść jego koszty – przypomniał „Gość Radia ZET”.

W publikacji "ND” Parulski zarzuca również Seremetowi, że nie miał żadnego wpływu na sporządzanie protokołów przesłuchań. Seremet ponownie nie zgodził się z wypowiedzią generała. – To nie ma żadnego związku z działalnością lub brakiem działalności prokuratora generalnego – stwierdził. - Rosjanie nie dostali żadnego wniosku o pomoc prawną ze strony Polski, kiedy polscy prokuratorzy znaleźli się na rosyjskiej ziemi. Tak naprawdę strona rosyjska mogła powiedzieć „stop, nie będziecie wykonywać żadnych czynności”. Było inaczej, byli dopuszczani do wielu czynności. O tym należy pamiętać – stwierdził Seremet w rozmowie z Moniką Olejnik.

Źródło: Radio ZET

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)