Andrzej Seremet: biegli uznali, że należy przeprowadzić szczegółowe badania wraku
Miesiąc przed publikacją "Rzeczpospolitej" prokuratorzy ostrzegli mnie, że na wraku Tu-154 znaleziono ślady substancji, które mogą pochodzić z materiałów wybuchowych – mówi prokurator generalny Andrzej Seremet w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
12.11.2012 | aktual.: 12.11.2012 11:30
- W pierwszą rocznicę katastrofy – czyli 10 kwietnia 2011 r. – powiedziałem, że nie znaleźliśmy żadnych dowodów na potwierdzenie hipotezy o wybuchu. Taki był ówczesny stan wiedzy i możliwości prokuratorów. Zarówno odczyty czarnych skrzynek, w tym polskiego rejestratora ATM, jak i wyniki sekcji zwłok, badania ubrań ofiar katastrofy i opinia Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii nie potwierdziły wybuchu na pokładzie samolotu - mówi Seremet.
- Po powołaniu zespołu biegłych pomagających nam w śledztwie. Uznali oni, że należy przeprowadzić bardziej szczegółowe badania wraku, w tym na obecność materiałów wybuchowych. I to jest cała tajemnica - dodaje prokurator generalny, odpowiadając na pytanie, czy obecnie coś się zmieniło.
Dalej wyjaśnia, że w czasie ostatnich badań nie było żadnych utrudnień ze strony rosyjskiej. - Pobraliśmy kilkaset próbek w dowolnych miejscach. Wszystkie zostały zapieczętowane i jak najszybciej przejechały do Polski - wyjaśnił.
Na pytanie czy w ostatniej trotylowej aferze jest trochę jego winy, gdyż red. naczelny "Rzeczpospolitej", Tomasz Wróblewski po spotkaniu z nim mógł odnieść wrażenie, że potwierdza odnalezienie materiałów wybuchowych na wraku, prokurator generalny Seremet mówi: "Nadużyto mojego zaufania. Zakładam, że jeśli redaktor naczelny chce potwierdzić informacje, to przychodzi z pytaniem. Tymczasem pan Tomasz Wróblewski nie przyszedł do mnie z pytaniem. Powołując się na rację stanu, powiedział 'mamy potwierdzenie z czterech źródeł, wskazujące na to, że prokuratorzy mają testy na obecność na wraku materiału wybuchowego C4 i trotylu. Chcę żeby pan o tym wiedział' - cytuje rozmowę.
"Odpowiedziałem: 'podczas badań istotnie na wraku wykryto materiały wysokoenergetyczne, podobne do materiałów wybuchowych. Ale to nie oznacza obecności materiałów wybuchowych' - podkreślił Andrzej Seremet. Dodał, że źródło takich materiałów może być bardzo różne.