Andrzej Rzepliński: mamy demokrację Kiepskich
• Mamy demokrację Kiepskich. Rzeczywistość przelała nam się z ekranu do realu - mówi w najnowszym wydaniu "Newsweeka" prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński, odpowiadając na pytanie "czy mamy już dyktaturę"
"W Polsce mamy nową demokrację?" - pyta prezesa Trybunału Konstytucyjnego dziennikarz tygodnika. "Nowa demokracja może być nazwą partii, a demokracja jest albo jej nie ma. Rządzący psują prawo, bo chcą pozostać bezkarni" - mówi Rzepliński, którego kadencja na stanowisku prezesa TK kończy się w grudniu.
Zdaniem prezesa TK, "dzisiejsza władza to ten palec, który dość często oglądamy w telewizji, pokazujący premierowi, marszałkowi i innym, co mają robić. Ale to nie są rządy prawa". "Amerykanie są wkurzeni, bo dawali Polskę za przykład transformacji do demokracji i rządów prawa" - tłumaczy Rzepliński.
"Wydając wyroki w imieniu RP, wydaję je w imieniu narodu, czyli suwerena. Każdy sędzia rejonowy w małym mieście w najbłahszej nawet sprawie wydaje wyroki w imieniu suwerena. Władza natomiast zgodnie z definicjami prawników, socjologów, politologów, psychologów to możliwość realnego wpływu na zachowania ludzi. Tyle i aż tyle" - mówi prezes TK.
"Centralny Ośrodek Dyspozycji Politycznej zapomniał, że suweren jest niezwykle mocnym słowem. Podobnie jak terrorysta" - mówi Rzepliński.
Newsweek, oprac. Adam Przegaliński