Andrzej Rychard: komisja "orlenowska" powinna mieć większą siłę rażenia
Komisja "Rywinowa" jednak miała jakiś plan. Komisja "Rywinowa" jednak szła w jakimś kierunku. I wydawałoby się, że choć zakres samej sprawy był o wiele mniejszy, to jak gdyby ta "Orlenowska" powinna mieć większą siłę rażenia. Natomiast tutaj takie troche rozpryskujące są uderzenia - powiedział socjolog Adrzej Rychard w "Salonie Politycznym Trójki".
06.12.2004 | aktual.: 06.12.2004 11:05
Jolanta Pieńkowska: Dziś gościem Salonu Politycznego Trójki jest socjolog profesor Andrzej Rychard. Dzień dobry.
Andrzej Rychard: Dzień dobry.
Jolanta Pieńkowska: Panie profesorze , według ostatnich badań CBOS-u 49% Polaków źle ocenia działalność komisji śledczej , a 64% uważa, że komisja nie dojdzie do prawdy. Uda się komisji ustalić kulisy afery Orlen-u, czy skoncentruje się już tylko na walce politycznej?
Andrzej Rychard: Coraz bardziej się boję , że to będzie to drugie. Komisja się pomalutku chyba rozmienia. Rozmienia się właśnie na takie rozmaite drobne podszczypywania. Czasami wychodzą z tego może i jakieś ważniejsze rzeczy także. Ale to jest tak, jak to już właśnie zauważano. Zauważał to Osiatyśki, zauważała to Staniszkis. Wcześniej mówił, co prawda jeszcze nie w odniesieniu do komisji dając jej pewną szansę na to, że będzie to potrafiła zrobić Jan Maria Roikita. Że trzeba mieć jakiś pomysł, trzeba mieć jakąś hipotezę, trzeba mieć jakiś plan. A tutaj tego nie widać. Jeżeli czegoś taakiego nie ma , no to wtedy, w nieuchronny sposób komisja zajmuje się właśnie wyszukiwaniem takich rozmaitych rzeczy, które stwarzają wrażenie, że chodzi tak naprawdę tylko o walkę polityczną.
Jolanta Pieńkowska: A z czego to wynika? Bo przecież są posłowie w tej komisji, którzy domagają się i planu, i listy świadków, i nic się z tym nie dzieje. Z czego to wynika, że komisja nie chce tego zrobić, nie robi tego i tak, jak pan mówi , rozmienia się na drobne ?
Andrzej Rychard: Może poza wszystkim jeszcze weźmy pod uwagę taką oto hipotezę, że komisja nie potrafi tego zrobić. Rzecz jest niezmiernie trudna, a myślę sobie, że ładunek kapitału intelektualnego zawarty w tej komisji jest, powiedzmy sobie delikatnie mówiąc, zróżnicowany. I, być może, to nie jest takie łatwe do ogarnięcia. Jeżeli to nie jest łatwe, to wtedy każde ciało organizacyjne, jeżeli ma jakiś cel, a nie potrafi go zorganizować , to próbuje sobie znaleźć cele zastępcze. Ja nie twierdzę, że to jest ten etap, który komisja już, niestety, osiągnęła. Ale kto wie, czy to w tę stronę nie idzie. I moja ocena nie jest oceną jakiś niesłychanie niskich kwalifikacji intelektualnych członków komisji, bo to by nie była prawda. Wynika z tego, że chyba niezmiernie trudna ta materia, którą ma ta komisja zbadać. I trudniejsza, niż stopień przygotowania do tego komisji.
Jolanta Pieńkowska: No tak, ale z drugiej strony dochodzimy do takich absurdów, jak to, że okazuje się, iż ":Baranina" ma związki z Orlen-em?
Andrzej Rychard: No tak. No jeżeli nie można złapać Orlen-u, to wtedy się próbuje właśnie być może złapać "Baraninę"...
Jolanta Pieńkowska: I mecenasa Widackiego?
Andrzej Rychard: I mecenasa Widackiego. I rzeczywiście tutaj można próbować udowodnić rozmaite związki. Natomiast nieuchronnie stwarza się wrażenie, że rzecz zasadnicza jest, jak gdyby, poza zasięgiem. Jest też tutaj, powiedziałbym specyfika polskiego życia publicznego, taka, że praktycznie komisja to też pokazuje i to jest, jak gdyby jej poboczne odkrycie, ono jest pewnie mniej ważne, niż kwestia Orlenu, ale nie znaczy , że nie jest ważne. Że gdzie się nie dotknąć, tam coś jest nie tak.
Jolanta Pieńkowska: A jaką siłę rażenia ma ta komisja w porównaniu z komisją "Rywinową"?
Andrzej Rychard: Komisja "Rywinowa" jednak miała jakiś plan. Komisja "Rywinowa" jednak szła w jakimś kierunku. I wydawałoby się, że choć zakres samej sprawy był o wiele mniejszy, to jak gdyby ta "Orlenowska" powinna mieć większą siłę rażenia. To powiedziałbym tak, że komisja "Rywinowa " miała bardziej precyzyjną. Chwytała mniej, ale trafiała głębiej. Choć też, jak widzieliśmy potem proces i to wszystko, to w zasadzie ten pocisk się gdzieś zatrzymał. Natomiast tutaj takie troche rozpryskujące są uderzenia.
Przeczytaj cały wywiad