Andrzej Rozenek o skandalu z Ukrainkami: najgorsza jest obłuda
Czy w Polsce panuje przyzwolenie na obrażanie i rzucanie wulgaryzmami na prawo i lewo? Duet Wojewódzki i Figurski dali ostatnio popis pod adresem Ukrainek, ale zainterweniował dopiero ukraiński MSZ. Polski MSZ określił słowa prowadzących jako "skandaliczne i chamskie". Czy to oznacza, że u nas to norma? - Niestety, nastąpiło schamienie obyczajów i przyzwalamy na to z lenistwa umysłowego - mówi Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO). Posłanka podkreśla, że KRRiTV może w takich sprawach interweniować, ale gdyby to nastąpiło, podniósłby się krzyk, że tym samym ogranicza się wolność słowa.
Bardzo możliwe, że faktycznie tak by się stało, zwłaszcza, że w sejmie już w tym momencie można spotkać się z apelem nawołującym do większej tolerancji dla języka. - Mam nadzieję, że niedługo będzie przyzwolenie na to, by każdy mógł mówić jak chce, bo najgorsza jest obłuda - mówi Andrzej Rozenek (RP). - Rzeczywiście, oburzamy się, ale część społeczeństwa to po prostu kręci. Winne też są media - dodaje Arkadiusz Mularczyk (SP).
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski
