PolskaAndrzej Lepper: musi być rząd większościowy

Andrzej Lepper: musi być rząd większościowy

Trzeba podpisać umowę koalicyjną już. Warunki przedstawić i proporcjonalnie resorty podzielić. Musi być rząd większościowy, który będzie miał stabilne zaplecze w Parlamencie. I ja się opowiadam za tym, będziemy głosować przeciw samorozwiązaniu Sejmu - powiedział przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper w "Sygnałach Dnia".

20.03.2006 | aktual.: 20.03.2006 11:26

Sygnały Dnia: Wydaje się, że już przesądzona sprawa, Prawo i Sprawiedliwość złoży w tym tygodniu wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Czy posłowie z Samoobrony podniosą rękę, głosując na tak?

Andrzej Lepper: Proszę państwa, jeżeli PiS złoży taki wniosek, to znaczy, że PiS zrywa pakt stabilizacyjny, umowę stabilizacyjną, bo umowa tego nie przewidywała i z naszej strony nie mogą przedstawić ani jednego argumentu, że w którymkolwiek miejscu, w którymkolwiek punkcie my złamaliśmy umowę stabilizacyjną. Myślę, że szkoda czasu było, bo to już prawie 5 miesięcy rządzenia, za mało się zrobiło, za mało w Sejmie zrobiło się. Gdyby skorzystali z propozycji mojej… ja tu satysfakcji żadnej nie mam, ale na antenie radia, Jedynki, mówiłem, że trzeba stworzyć rząd większościowy. No, różne warunki były, różne argumenty przedstawiano przeciw takiej propozycji, a dzisiaj do tego musi dojść po prostu. Musi być rząd większościowy, który będzie miał stabilne zaplecze w Parlamencie. I ja się opowiadam za tym, będziemy głosować przeciw samorozwiązaniu Sejmu.

Nowy rząd większościowy w jakim składzie?

- Myślę, że jeszcze chciałbym tak dodać, że dzisiaj nowe wybory to przede wszystkim tak – wizyta Ojca Świętego, z której nie można sobie kpić, wykorzystywać jej w kampanii, bo będą się kłócić o to, to będzie naprawdę brzydkie i niesmaczne. Dzisiaj wypowiada się arcybiskup Głódź na łamach „Rzeczpospolitej” na ten temat też. Druga sprawa to są koszty, to jest 300 milionów złotych. No i jeżeli już wybory, to proszę bardzo, ale jesienią. Natomiast w jakim składzie nowy rząd? Oczywiście, PiS, ich premier, Samoobrona i ja opowiadam się zdecydowanie za Ligą Polskich Rodzin. Liga Polskich Rodzin to jest ugrupowanie, które szanuje wartości i narodowe, i katolickie, a dzisiaj potrzebne są nam ugrupowania takie. Natomiast nie jestem do końca przeciwny PSL-owi, ale PSL już rządził w różnych układach u nas w Polsce i o tym nie wolno zapominać.

Czyli tak – Samoobrona w rządzie, trzy resorty, zdaje się, wchodziłyby w grę, z tego, co pan już zapowiadał wcześniej – rolnictwo, środowisko, polityka społeczna. I pan w roli wicepremiera?

- Myślę, że tu nie ma co mówić jeszcze o stanowiskach dzisiaj, bo trzeba stworzyć tą koalicję, podpisać umowę koalicyjną już, warunki przedstawić i proporcjonalnie resorty podzielić. Przecież to nie muszą być te resorty. Ja tak powiedziałem wczoraj w Gdańsku, że nas by interesowały te resorty, jako że opowiadamy się za polityką prorodzinną, prosocjalną. Złożyliśmy projekt ustawy o minimum socjalnym, o ludziach bezrobotnych, nie zapominamy o emerytach, rencistach, nie zapominamy o młodzieży, która nie z własnej winy nie ma pracy, nie zapominamy, dlatego też ten resort byłby dla nas ważny. Ochrona środowiska i rolnictwo to naturalne, bo korzenie swoje mamy na wsi i tego się nie wstydzimy.

Natomiast co do wicepremiera, naturalnym jest, że przywódca partii nie siedzi w drugim szeregu, tylko jest pierwszym. I jeżeli będzie tak nadal, że będzie premier z drugiego szeregu w PiS-ie, będzie to niedobre, bo przywódcą PiS-u jest kto inny. Natomiast jeżeli PiS tak zdecyduje, to ich sprawa i ja tutaj nie mam zamiaru ingerować w personalne sprawy PiS-u.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)