Andrzej Gil: sankcje USA wobec Ukrainy przedwczesne
Zastępca dyrektora ds. naukowych oraz kierownik pracowni naukowej w Instytucie Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie dr Andrzej Gil pytany o sankcje nałożone na Ukrainę przez USA i kolejne planowane przez UE, powiedział:
"To jest jakiś bardzo zły sygnał dla świata postosowieckiego. Stany Zjednoczone moim zdaniem trochę się pospieszyły z tą inicjatywą. Gdyby UE się przyłączyła i nałożyła sankcje na kilkanaście, kilkadziesiąt osób z bezpośredniego otoczenia prezydenta Wiktora Janukowycza i na samego Janykowycza, sądzę, że to nie byłby dobry sygnał. Ukraina wprowadziła pewną asymetrię w relacjach wizowych. Obywatele UE mogą jeździć na Ukrainę bez wiz, dostają je na granicy, natomiast Ukraińcy muszą przechodzić tę drogą krzyżową z wizami. Myślę, że Janukowycz (po sankcjach) musiałby wprowadzić pewne retorsje, a to dla wzajemnych kontaktów Ukrainy i UE jest kluczową rzeczą. Uważam, że te sankcje są przedwczesne, niespełniające swoich nadziei. Są wyrazem pewnej frustracji i nieumiejętności poradzenia sobie z problemem.
Po 20 kilku latach wracają te prognozy o rozpadzie Ukrainy. Mówiono, że się to nie wydarzy, ale to się wydarza na naszych oczach. Ukraina pęka. Ten proces pękania odbywa się nie w rzeczywistości politycznej, a w rzeczywistości mentalnej. Widzimy to, co zawsze było groźbą, że Ukraina się rozpadnie. Nie na dwa państwa, ona w ogóle się rozpadnie. To byłoby dramatyczne dla świata".