Andrzej Duda z posadą w MKOl? "Opcja pracy jest brana pod uwagę"
Andrzej Duda miałby zostać szefem MKOl? Takie słowa padły ostatnio z ust byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego. Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska w swoich źródłach w Pałacu Prezydenckim, opcja pracy w MKOl jest brana pod uwagę. Nie chodzi jednak o posadę prezesa.
- Prezydent nie chce być szefem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Żeby była jasność, nie podejmuje starań, nie prowadzi rozmów, żeby zastąpić w fotelu ustępującego prezydenta MKOl Thomasa Bacha. Ale chciałby po zakończeniu kadencji zostać członkiem Komitetu – mówi Wirtualnej Polsce anonimowo osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
Przypomnijmy, MKOl jest stowarzyszeniem mającym międzynarodową osobowość prawną i status organizacji pozarządowej zrzeszającej ponad 200 narodowych federacji. Członkowie MKOl są wybierani przez Sesję. Ogólna liczba członków nie może przekraczać liczby 115. Wszyscy członkowie wybierani są na ośmioletnią, odnawialną kadencję.
Poparcie od Trumpa, pomoc od Chin?
- Żeby zostać członkiem Komitetu trzeba mieć wsparcie potężnego gracza w MKOl. A takim są Stany Zjednoczone. M.in. dlatego prezydent "gra" teraz na ponowną prezydenturę Donalda Trumpa w USA. To właśnie Trump miałby wesprzeć polskiego prezydenta w zabiegach o posadę MKOl. Tyle że kandydaturę nadal mogą próbować blokować Rosjanie - mówi nasze prezydenckie źródło.
- Trzeba więc mieć kogoś, kto by zadzwonił do Putina i go odciągnął od tego pomysłu. Prezydent Polski ma kogoś takiego. To przywódca Chin Xi Jinping, z którym jest w bardzo dobrych relacjach. I który nie zapomniał, że to prezydent Duda jako jedyna głowa państwa z Unii Europejskiej uczestniczyła w ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 r. - dodaje nasz rozmówca.
Jego zdaniem, taką kandydaturę poprze rząd Donalda Tuska. - Dla Tuska będzie to okazja, żeby prezydent po zakończeniu kadencji zniknął z krajowej polityki. Nie będzie robił Dudzie przeszkód - uważa nasz rozmówca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyskusję na temat nowego zajęcia dla prezydenta Andrzeja Dudy, po zakończeniu kadencji w 2025 r. wywołał były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.
- Ostatnio słyszałem, że Andrzej Duda chciałby zostać prezesem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - powiedział w rozmowie z Onetem były prezydent Aleksander Kwaśniewski. I jak dodał, Ruch olimpijski ma swoje reguły wyłaniania najpierw członków MKOl-u, a potem prezydenta tej światowej organizacji.
- Zresztą, od wielu lat jest bardzo istotny zwrot, gdy chodzi o skład Komitetu Olimpijskiego, bo poszukuje się tam głównie byłych sportowców, trenerów, olimpijczyków (…) Ale rozumiem, że Andrzej Duda rozgląda się za czymś, co będzie robił po prezydenturze. Radzę jednak, żeby rozglądać się za czymś realnym – mówił Kwaśniewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedługo później do sugestii byłego prezydenta odniósł się Jewgienij Archipow, prezes rosyjskiej Federacji Wioślarskiej, który zasugerował, że Rosja nie zgodzi się na kandydaturę Dudy.
- Każda zmiana w międzynarodowych strukturach sportowych jest dla nas nadzieją na lepsze, ale nie oczekujmy pozytywnych rzeczy dla Rosji od polskiego kandydata na szefa MKOl - przekazał Archipow kanałowi Match TV, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
Zapytaliśmy prezydenckiego doradcę ds. sportu Piotra Nowackiego o ewentualne starania ws. nowej posady w MKOl.
"Byłbym bardzo za tym"
- Byłem zaskoczony słowami prezydenta Kwaśniewskiego. W MKOl są bowiem pewne regulacje dotyczące tego, kto zostanie wybrany na prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. To musi być ktoś z "olimpijskiej rodziny". Zazwyczaj zostaje nim były mistrz olimpijski albo ktoś związany blisko z olimpijskim ruchem - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Nowacki.
Pytany o to, czy w takim razie prezydent Duda stara się o posadę członka Komitetu mówi:
- Na razie niewiele na ten temat mogę powiedzieć: czy coś się dzieje, czy coś się nie dzieje. Ale jeśli by się zadziało, to byłbym bardzo za tym, żeby prezydent Andrzej Duda, który jest miłośnikiem sportu i zna się dobrze z obecnym szefem MKOl Thomasem Bachem, z którym miał okazję wielokrotnie rozmawiać, takim członkiem Komitetu został - uważa prezydencki doradca.
I jak dodaje, podczas ostatnich igrzysk olimpijskich dwukrotnie doszło do spotkania prezydenta Dudy z szefem MKOl. – Byliśmy też specjalnie przyjęci przez prezydenta Thomasa Bacha na spotkaniu w hotelu. Była okazja, by wymienić poglądy na tematy sportowe i okołosportowe. M.in. na temat bolączek i problemów ruchu olimpijskiego – ujawnia Piotr Nowacki.
Przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego jest nieprzerwanie od 2013 r. Thomas Bach Jego kadencja dobiegnie końca w czerwcu przyszłego roku. To dlatego teraz w mediach pojawiają się nazwiska potencjalnych kandydatów.
Bach to były szermierz i mistrz olimpijski z 1976 roku. Wśród kandydatów na nowego przewodniczącego MKOl-u wymieniany jest choćby Sebastian Coe, czterokrotny medalista olimpijski na średnich dystansach w biegach.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski