Trwa ładowanie...

Andrzej Dera w #dzieńdobryPolsko: prezydent jest zwolennikiem nieograniczania prawa do zgromadzeń

- Pan prezydent (Andrzej Duda) wyraźnie mówił, że jest zwolennikiem nieograniczania prawa do zgromadzeń (...) Zobaczymy, jaki ostatecznie kształt przyjmie ta ustawa, bo jeśli ona rzeczywiście ograniczała prawo do zgromadzeń, to myślę, że można się tego spodziewać (że prezydent pokaże niezależność - przyp. red.) - mówił w programie #dzieńdobryPolsko Andrzej Dera. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP komentował wątpliwości, jakie krążą wokół forsowanej przez PiS nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.

d2d9s8q
d2d9s8q

- Na pewno będzie ona bardzo dokładanie analizowana po tym, jak zakończy swoją drogę legislacyjną i parlamentarną. (...) Prezydent (Andrzej Duda)
ma taką zasadę, że dopiero gdy ustawa w całości trafia do kancelarii, wówczas najpierw są analizy prawne i dopiero potem jest decyzja - mówił Andrzej Dera.

Pytany przez prowadzącą program Kamilę Biedrzycką-Osicę, czy to będzie pierwsza szansa dla prezydenta Dudy, żeby pokazać niezależność, sekretarz w Kancelarii Prezydenta odpowiedział, że "W zależności, jaki kształt ta ustawa przybierze". - Pan prezydent wyraźnie mówił, że jest zwolennikiem nieograniczania prawa do zgromadzeń. Więc to jest kluczowe zagadnienie, jaki ostatecznie kształt przyjmie ta ustawa. Bo jeśli ona rzeczywiście ogranicza prawo do zgromadzeń, to myślę, że można się tego spodziewać (niezależności prezydenta - przyp. red). Ale mówię: to jest gdybanie, poczekajmy, zobaczymy jaki będzie ostateczny kształt tej ustawy i wtedy na pewno pan prezydent do tego się odniesie - podkreślał gość #dzieńdobryPolsko.

Na pytanie, czy było sens zmieniać ustawę w tej sprawie Dera stwierdził, że "każdy ma prawo wnosić projekty ustaw, widocznie była taka potrzeba". - Moim zdaniem, są pewne problemy z ustawą o zgromadzeniach. Mówią o tym chociażby organizatorzy: że są dziwne przepisy dotyczące odpowiedzialności. A ona była przecież wielokrotnie nowelizowana - wskazywał.

Biedrzycka-Osica zwróciła uwagę, że ustawa poprzednim razem była nowelizowana za prezydentury Bronisława Komorowskiego i wtedy Dera "rwał włosy z głowy twierdząc, że to jest zamach na wolność". - Ja mam teraz troszeczkę inną sytuację. Jestem urzędnikiem prezydenta i nie będę komentatorem politycznym. Dlatego poczekam, pan prezydent poczeka na projekt ustawy i wtedy się do tego odniesie - dodał.

Oprac. Magdalena Wojnarowska

d2d9s8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2d9s8q
Więcej tematów