Andriej Iłłarionow: Władimir Putin przeinacza historię
Prezydent Rosji przeinacza historię, wykorzystując ją do swoich gier politycznych - do takiego wniosku doszedł były kremlowski doradca Andriej Iłłarionow. Na stronach radia Echo Moskwy opublikował on obszerną analizę zatytułowaną "Bezwstydne wywody, niemające niczego wspólnego z prawdą".
23.03.2015 | aktual.: 23.03.2015 11:52
Iłłarionow przypomniał, że niedawno prezydent Rosji na posiedzeniu komitetu organizacyjnego 70. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami wezwał do przeciwstawienia się fałszowaniu historii. Putin oskarżył Zachód o kłamstwo i przeinaczanie faktów historycznych po to, żeby moralnie osłabić Rosję.
Były doradca Kremla zebrał kilka wypowiedzi rosyjskiego prezydenta, odnoszących się do ważnych wydarzeń historycznych i - posługując się analizami znanych historyków - podważył prawdziwość słów Putina.
Przypomniał między innymi, że kiedyś rosyjski prezydent porównał obronę Westerplatte z obroną Twierdzy Brzeskiej. Putin dziwił się, że z takim pietyzmem mówi się o bohaterach, którzy bronili się zaledwie siedem dni, ostrzeliwani przez niemiecki pancernik. W jego ocenie bohaterami byli radzieccy żołnierze broniący Twierdzy Brzeskiej, którzy nie podawali się, a do niewoli trafiali tylko wtedy, gdy tracili przytomność.
Iłłarionow przypomniał Putinowi, że na Westerplatte nie było twierdzy, a jedynie strażnica broniona przez 182 źle wyposażonych żołnierzy, na których nacierało 3500 hitlerowców, wspieranych przez marynarkę wojenną i lotnictwo. Natomiast w Brześciu już w pierwszych dniach walk poddało się ponad 3000 czerwonoarmistów.
Iłłarionow dodał, że Twierdzy Brzeskiej broniło 9 tysięcy żołnierzy, na których nacierało 17-tysięczne ugrupowanie, a regularna obrona trwała zaledwie jeden dzień dłużej od tej na Westerplatte.
W tekście znalazły się również sprostowania do historycznych wypowiedzi rosyjskiego prezydenta odnoszących się do tworzenia rosyjskiej państwowości i związków Rosji z Krymem.