Anarchiści zorganizowani
Grupa działaczy Federacji Anarchistycznej z
Poznania i współpracujących z nimi przedstawicieli różnych
związków zawodowych utworzyła nowy związek Inicjatywę Pracowniczą.
Został on oficjalnie zarejestrowany przez sąd.
Jego członkowie m.in. zrzekają się ochrony prawnej, jaka
przysługuje związkowcom - pisze "Trybuna". Nie tworzymy związku
po to, żeby obsadzać etaty - mówi Jarosław Urbański z IP.
Chcemy, aby związek był niezależny i działał poza obrębem miejsc
pracy. Nie będziemy starali się utrzymywać lokalu.
08.09.2004 | aktual.: 08.09.2004 06:28
Dużo czasu chcą poświęcić współpracy z międzynarodowymi związkami zawodowymi, co zdaniem Urbańskiego w epoce globalizacji jest rzeczą oczywistą. Wspólnie z niemieckimi związkowcami prowadzą kampanię informacyjną dla Polaków pracujących sezonowo za granicą. Informacje o obowiązujących w Niemczech prawach pracowniczych znalazły się w specjalnej broszurze kolportowanej wśród przyjeżdżających tam Polaków. Podobną akcję przygotowują wspólnie ze związkami szwedzkimi i norweskimi. IP zapowiada również kontynuację akcji, w których brała udział jako grupa nieformalna, m.in. bojkotu Nestle i McDonald'sa - podaje gazeta.
Inicjatywę Pracowniczą tworzy grupa, która wspierała większość organizowanych od 2002 r. akcji pracowniczych - informuje "Trybuna". To właśnie w trakcie tych protestów grupa się kształtowała. Rodziły się koncepcja i zasady działania związku zawodowego - mówi Urbański. Współpracowali m.in. z robotnikami z Ożarowa, byli w Motorze w Nysie i stoczni szczecińskiej. Wspierali pracowników poznańskiej Goplany w trakcie bojkotu produktów Nestle. Lada dzień w Poznaniu IP zarejestruje pierwsze komisje - pisze dziennik.
Na pewno powstanie komisja w zakładach Cegielskiego i Szpitalu Klinicznym im. Wiktora Begi. IP działa też w Łodzi, Szczecinie, Warszawie i Białymstoku - wylicza Urbański. Mam nadzieję, że nie będziemy marginalnym związkiem. Ale nie mamy złudzeń. Przy pewnych założeniach i koncepcjach walki o prawa pracownicze i związkowe nie spodziewamy się napływu szerokich mas przynajmniej nie w najbliższym czasie. Jesteśmy pełni nadziei i sądzimy, że nowa formuła w jakiś sposób się przyjmie - dodaje. (PAP)