Anarchiści blokują budowę osiedla kontenerów socjalnych
Federacja Anarchistyczna zamierza blokować budowę osiedla kontenerów przy ulicy Średzkiej w Poznaniu.
18.08.2011 | aktual.: 19.08.2011 12:31
- Staniemy na głowie, by zablokować budowę osiedla kontenerów socjalnych, bo ta inwestycja oznacza otwarcie puszki Pandory - mówi Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. - Jeżeli teraz pozwolimy na to, by miasto przeprowadziło ludzi do kontenerów, to w przyszłości możemy spodziewać się jeszcze większych problemów społecznych.
Już jesienią do kontenerów socjalnych przy ulicy Średzkiej ma zostać przeprowadzonych dziesięć rodzin - tzw. trudnych lokatorów. Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych w przyszłym tygodniu wybierze firmę, która przygotuje teren pod kontenery. - Zwrócimy się do pracowników firmy, która wygra przetarg, by nie brali udziału w tym procederze - dodaje Jarosław Urbański z Inicjatywy Pracowniczej. - Pracodawca, który podejmie się tego zadania, będzie musiał liczyć się z obostrzeniami. Na pewno będziemy interesować się każdym formalnym błędem, jaki zauważymy - dodaje.
Jednak ZKZL nawet pod takimi naciskami swoich planów nie zamierza zmieniać. - Czekamy na oferty od wykonawców - informuje M. Gościńska. - Nie rezygnujemy z naszego projektu.
- Będziemy inwestycję blokować. Nawet fizycznie - mówi M. Piekarski. - Jest ona początkiem bardzo niebezpiecznej drogi, która doprowadza do pokazania "wrogów społecznych", jakimi mają być ci, których wytypowano do kontenerów. Nikt nie zastanawia się nad tym, że radni dają 700 milionów na stadion, a nie potrafią rozwiązać problemów mieszkańców miasta. Sposobem nie jest odizolowanie ludzi.
Piekarski uważa, że władze i radni nie dostrzegają problemu społecznego i próbują załatwić sprawę decyzją administracyjną. - Jednostki miasta, jedna na drugą, próbują przerzucać odpowiedzialność za to, co się dzieje. Decyzje podejmowane są bezmyślnie, bez szerszej dyskusji - denerwuje się. Podobne zdanie ma Jarosław Urbański, bo Inicjatywa Pracownicza przygotowała opinię prawną, z której wynika, że ZKZL nie jest powołany do umieszczania ludzi w kontenerach - choćby dlatego, że nie są one na stałe związane z gruntem, nie są też mieszkaniami w budynkach komunalnych.
- Organizacje pozarządowe i naukowcy przygotowali materiał do dyskusji, ale jej nie ma. Ani urzędnicy, ani radni nie chcą debatować - mówi M. Piekarski. - Jesteśmy przeciw kontenerom i obecnym rządom w mieście. Będziemy protestować już na najbliższej sesji.