Amnesty International krytykuje kampanię USA
Amnesty International - organizacja, zajmująca się respektowaniem praw człowieka na świecie - skrytykowała we wtorek sposób prowadzenia kampanii antyterrorystycznej przez Stany Zjednoczone.
W dorocznym raporcie AI, opublikowanym we wtorek w Waszyngtonie, organizacja stwierdza, że zatrzymanie przez USA i na terenie tego kraju "na czas nieokreślony" ponad tysiąca osób, głównie Arabów i muzułmanów, stawia pod znakiem zapytania prawo Amerykanów do krytykowania łamania praw człowieka w innych państwach.
W konsekwencji błędnego pojmowania przez USA amerykańskich zobowiązań w kwestii promowania praw człowieka, cierpią obywatele wielu innych państw - powiedział, prezentując doroczny raport, dyrektor ds. wykonawczych Amnesty International, William F. Schulz.
Niektóre działania administracji amerykańskiej, podejmowane w imię wojny z terroryzmem, faktycznie stanowią zielone światło dla innych państw, ignorujących podstawowe prawa człowieka - ocenił Schulz.
Przedstawiciel AI odnotował też "selektywne" i instrumentalne podejście Waszyngtonu do Konwencji Genewskich, przypominając spór o status więźniów talibańskich i al-Qaedy, przewiezionych do bazy amerykańskiej w Guantanamo na Kubie. USA odmówiły traktowania talibów i alkaidowców jako jeńców wojennych, pozostawiając też otwartą możliwość postawienia niektórych z nich przed trybunałami wojskowymi.
W raporcie Amnesty International m.in. odnotowano także spadek w ubiegłym roku liczby państw, wykonujących wyroki śmierci. Podczas gdy w 1997 było 40 takich państw, w roku ubiegłym ich liczba spadła do 27, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi. (jask)