Amnestia w Birmie obejmie więźniów politycznych
Amnestią, która zostanie ogłoszona w Birmie przed historyczną wizytą amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, objętych zostanie 452 więźniów, również politycznych - poinformował państwowe media.
15.11.2012 | aktual.: 15.11.2012 09:44
Amnestia ma pomóc w "promowaniu życzliwych dwustronnych stosunków" amerykańsko-birmańskich - twierdzą media. Przedstawiciel ministerstwa spraw wewnętrznych nie sprecyzował jednak, ilu więźniów sumienia wyjdzie na wolność.
Stowarzyszenie AAPP z siedzibą w Tajlandii, które udziela pomocy więźniom politycznym w Birmie, monitoruje sytuację, jednak jego zdaniem na razie nie zwolniono żadnych dysydentów. Władze zazwyczaj informują rodziny więźniów - często przetrzymywanych w odległych częściach kraju - aby przygotowały się na powrót bliskich. Na razie nie mamy doniesień o rodzinach, które otrzymały takie powiadomienia - powiedział przedstawiciel AAPP Bo Kyi.
Poprzednia amnestia, z której skorzystało 88 więźniów politycznych, miała miejsce we wrześniu, kiedy przywódczyni opozycji birmańskiej Aung San Suu Kyi miała rozpocząć historyczną wizytę w USA. Słynna obrończyni praw człowieka oceniła, że nowa amnestia została przewidziana po to, by prezydent Birmy mógł się tym pochwalić przed Obamą.
Liczba więźniów politycznych w Birmie nie jest znana. Przed amnestią we wrześniu opozycja oceniała ją na 300 osób, ale inne ugrupowania uważają, że jest ona o wiele wyższa. Stany Zjednoczone wielokrotnie wzywały władze birmańskie do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
Obama będzie pierwszym prezydentem USA, który odwiedzi Birmę. W poniedziałek spotka się w Rangunie z prezydentem kraju Thein Seinem.
Amerykański prezydent po raz pierwszy zdecydował się w 2009 roku ponownie otworzyć dialog z juntą birmańską w nadziei na przekonanie generałów do zapoczątkowania reform.
Od tego czasu junta przekazała, w marcu 2011 roku, władzę rządowi byłych generałów, którzy rozpoczęli demokratyzację kraju, uwalniając setki więźniów politycznych i zezwalając na powrót do scenę polityczną pani Suu Kyi, która obecnie jest deputowaną.
W odpowiedzi na to USA w końcu lipca zniosły większość ograniczeń dotyczących inwestycji w Birmie, w tym w wydobycie gazu i ropy. Waszyngton ogłosił także zamiar zniesienia embarga na birmańskie produkty.