Amerykańskie władze: "Tak, film jest autentyczny"
Amerykańskie władze potwierdziły autentyczność zamieszczonego w portalu internetowym WikiLeaks nagrania wideo z pokładowych kamer dwóch amerykańskich śmigłowców, które 12 lipca 2007 roku w Bagdadzie ostrzelały irackich cywilów, zabijając 12 z nich.
06.04.2010 | aktual.: 07.04.2010 01:12
Ścieżka dźwiękowa nagrania, rejestrująca rozmowy załóg śmigłowców Apache ze sobą i z dowództwem, jest pełna wulgaryzmów. Film prezentuje różne drastyczne szczegóły, w tym przejechanie leżących na ulicy zwłok przez amerykański bojowy wóz piechoty Bradley.
Portal WikiLeaks prowadzi kampanię na rzecz wolności informacji i zamieszcza w internecie dokumenty, które dostał w wyniku przecieku.
Trwający 38 minut film rejestruje przebieg powietrznej interwencji w jednej z dzielnic Bagdadu, gdzie ostrzelano amerykańskich żołnierzy. Zauważoną tam grupę osób zidentyfikowano jako uzbrojonych rebeliantów i otwarto do nich ogień z działka, zabijając m.in. fotografa agencji Reutera, 22-letniego Namira Nur-Eldina i jego kierowcę. Niesioną przez jednego z nich kamerę uznano za rakietowy granatnik przeciwpancerny. Ostrzelano następnie i zniszczono miniwan, którym mieli być ewakuowani zabici i ranni.
Pod koniec interwencji śmigłowiec zaatakował trzema pociskami kierowanymi Hellfire nie całkiem gotowy budynek mieszkalny, skąd jakoby strzelano do Amerykanów.
Jak oświadczył major Shawn Turner, rzecznik nadzorującego działania w Iraku Centralnego Dowództwa USA, przeprowadzone wkrótce po tym incydencie śledztwo ustaliło, iż wojska amerykańskie nie zdawały sobie sprawy z obecności ekipy reporterskiej na miejscu zdarzenia i były przekonane, że mają do czynienia z rebeliantami.
- Ubolewamy z powodu śmierci niewinnych osób, ale incydent ten został dokładnie zbadany i nigdy nie podejmowano żadnej próby ukrycia jakiegokolwiek jego aspektu - powiedział Turner.
Zarejestrowane przez śmigłowce wideo zaprezentowano Reuterowi na zamkniętym briefingu w Bagdadzie 25 lipca 2007 roku. W ubiegłym roku Reuter otrzymał dokumenty ukazujące, że na miejscu zdarzenia znajdowała się broń, w tym karabiny automatyczne Kałasznikowa i rakietowy granatnik przeciwpancerny.
Jak oświadczył naczelny redaktor Reutera David Schlesinger, ujawnione przez WikiLeaks nagranie ukazuje, iż śmierć ekipy reporterskiej w Bagdadzie była "tragiczna i uwypukliła skrajne niebezpieczeństwo, jakie towarzyszy pracy sprawozdawczej w strefach wojennych".
- Wideo opublikowane dziś przez WikiLeaks jest autentycznym obrazem niebezpieczeństw, jakie zawiera w sobie dziennikarstwo wojenne, i tragedii, które mogą być jego rezultatem - zaznaczył Schlesinger.