Amerykańskie śmigłowce ostrzelały Pakistańczyków
Amerykańskie śmigłowce raniły co najmniej trzech cywilnych Pakistańczyków w trakcie ataku rakietowego na domniemane pozycje afgańskich talibów na pakistańskim terytorium plemiennym Południowego Waziristanu - poinformowały pakistańskie władze.
08.05.2006 20:20
Trzech rannych, którzy zajmowali się poszukiwaniem minerałów, przywieziono do przygranicznego miasta Angoor Adda z pobliskich gór. Los ośmiu innych osób, znajdujących się w rejonie ataku, nie jest na razie znany - poinformował Reutera przedstawiciel lokalnych władz, który zastrzegł sobie anonimowość.
Według pakistańskich służb bezpieczeństwa, ataku dokonano w wczesnym popołudniem, przy czym celem ostrzału były zbocza góry Khawaja Khizer.
Na razie nie udało się uzyskać żadnego komentarza w tej sprawie ani od pakistańskich władz wojskowych, ani od rzecznika rządu. Nie wiadomo, czy Amerykanie uzyskali zezwolenie na atak wewnątrz terytorium Pakistanu.
Jeszcze w sobotę Henry Crumpton, koordynator do spraw walki z terroryzmem w Departamencie Stanu USA, oświadczył w Kabulu, iż Pakistan zawodzi jako sojusznik Ameryki w tej misji.
Czy Pakistan zrobił dostatecznie dużo? Uważam, że odpowiedź brzmi "nie". Nie tylko Al-Kaida, ale także kierownictwo talibów znajduje się przede wszystkim w Pakistanie i Pakistańczycy o tym wiedzą - zaznaczył Crumpton.
Jak podkreśla Reuters, wypowiedź ta jest rzadkim przypadkiem publicznego upomnienia Pakistanu przez przedstawiciela władz USA i odzwierciedla rosnące zaniepokojenie Waszyngtonu obserwowanym od końca ubiegłego roku wzrostem aktywności zbrojnej talibów.