Amerykańskie śledztwo ws. ataku w Dubrówce
Amerykańskie organa ścigania prowadzą
śledztwo w sprawie tragicznego w skutkach ataku terrorystów
czeczeńskich na moskiewski teatr na Dubrowce w październiku ub.r. -
podał "New York Times".
19.11.2003 | aktual.: 19.11.2003 18:06
Władze chcą ustalić, czy w zamach ten nie była zamieszana Al- Kaida. Dochodzenie ma rozstrzygnąć, czy czeczeńscy organizatorzy ataku nie zostaną oskarżeni w USA, ponieważ jedną z jego ofiar był obywatel amerykański Sandy A.Booker, który przebywał wtedy w Moskwie ze swoją rosyjską narzeczoną.
Amerykańskie organa śledcze badają także sprawę użycia gazu przez rosyjskie siły bezpieczeństwa w czasie operacji odbicia 900 zakładników w teatrze. Spośród 130 śmiertelnych ofiar tej akcji większość zmarła w wyniku działania gazu.
Narzeczona Sandy Bookera, 46-letnia Swietłana Gubariewa, która była wówczas w teatrze i przeżyła atak, przyjechała do USA i w zeszłym tygodniu była przesłuchiwana przez śledczy sąd przysięgłych (Grand Jury - sąd decydujący o ewentualnym postawieniu zarzutów podejrzanemu).
Zdaniem obserwatorów, śledztwo może wywołać napięcia dyplomatyczne między USA a Rosją ze względu na zainteresowanie władz amerykańskich sprawą użycia śmiercionośnego gazu. Akcja ta wywołała krytykę rosyjskiej policji i jej zwierzchników na Kremlu.
Gubariewa, która jest obywatelką Kazachstanu, powiedziała w wywiadzie udzielonym w USA, że "rosyjska wina w tej sprawie (tragedii w teatrze) jest nie mniejsza niż wina czeczeńska".
Jej przyjazd sfinansowała nowojorska Fundacja na rzecz Wolności Obywatelskich, sponsorowana przez Borysa Bieriezowskiego, multimilionera, wroga prezydenta Putina, który wyemigrował do Wielkiej Brytanii po konflikcie z Kremlem. (iza)