Amerykańskie lotnictwo atakuje Faludżę
Amerykańskie samoloty w nocy z
czwartku na piątek i w piątek rano przeprowadziły serię nalotów na
cele w Faludży - sunnickim mieście na zachód od Bagdadu.
20.08.2004 | aktual.: 20.08.2004 11:23
Celem kolejnych ataków z powietrza było centrum przemysłowe Faludży, gdzie prawdopodobnie ukrywają się irackie grupy partyzanckie. Na cel spadły co najmniej cztery pociski rakietowe.
Według informacji agencji Reutera, w nocnych nalotach zginęło pięciu Irakijczyków - inne źródła mówią o dwu ofiarach śmiertelnych i sześciu rannych.
Z kolei według Associated Press, w dwu nalotach piątkowych ranne zostały trzy osoby.
Z relacji AP wynika, że jeden z wystrzelonych rano pocisków rakietowych spadł na pusty skwer, nie powodując większych szkód, inny uderzył w zakłady produkujące lody - tam właśnie rannych zostało trzech pracowników.
Informacje o skutkach nalotów pochodzą z irackich szpitali - dowództwo USA nie chciało komentować operacji.
Według Associated Press, po nocnej serii nalotów iraccy partyzanci ostrzelali z moździerzy amerykańską bazę wojskową pod miastem, nie powodując jednak tam zniszczeń. Od rana w Faludży z meczetów nadawano przez megafony wersety Koranu, mające podnieść na duchu partyzantów - pisze amerykańska agencja.
Siły USA w kwietniu - po trwającym trzy tygodnie oblężeniu - wycofały się z Faludży, przekazując miasto pod zarząd samych Irakijczyków. Jak się uważa, sunnicka Faludża stała się schronieniem dla radykalnych bojówek, w tym także trudniących się porywaniem cudzoziemców w Iraku.