Amerykański żołnierz zastrzelony w Tikricie
Jeden żołnierz USA zginął, a czterech
zostało rannych w rezultacie ataku, dokonanego w mieście
Tikrit w północnym Iraku - poinformowało w Kuwejcie amerykańskie
Centralne Dowództwo.
07.06.2003 15:00
Żołnierze dostali się pod ogień granatnika przeciwpancernego i broni strzeleckiej. Rannych ewakuowano śmigłowcem i ambulansami. Dalszych szczegółów incydentu na razie brak.
Położony mniej więcej w połowie drogi między Bagdadem a Mosulem Tikrit to rodzinna miejscowość Saddama Husajna, noszącego zresztą przydomek al-Tikriti. Dyktator kazał rozbudować dawną wioskę w jedno z większych miast irackich, czym zyskał wdzięczność miejscowej ludności.
W oddzielnym komunikacie Centralne Dowództwo poinformowało, że w piątek w wypadku samochodowym na północ od Bagdadu śmierć poniósł jeden żołnierz USA, a dwóch zostało rannych.
Także w piątek jeden saper marynarki wojennej USA zginął, a trzech innych odniosło obrażenia, gdy eksplodował rozbrajany przez nich niewypał. Incydent ten wydarzył się na południe od Bagdadu.