Amerykański śmigłowiec zestrzelony
Iracki policjant, który był świadkiem katastrofy amerykańskiego śmigłowca, powiedział, że
helikopter został zestrzelony. W następstwie katastrofy śmigłowca
obserwacyjnego pod Faludżą, na zachód od Bagdadu, zginął jeden amerykański żołnierz, drugi został ranny.
Iracki policjant Mohammad Abdul Aziz powiedział, że był wraz z amerykańskimi żołnierzami na patrolu polegającym na usuwaniu min lądowych, gdy zobaczył śmigłowiec, w który uderzyła rakieta. Śmigłowiec - jak powiedział Irakijczyk - rozpadł się na dwie części i płonąc spadł.
Amerykańska rzeczniczka wojskowa podała, że śmigłowiec obserwacyjny typu Kiowa spadł około godz. 12.50 (10.50 czasu warszawskiego) i że przyczyny katastrofy są badane.
Faludża znajduje się w tak zwanym trójkącie sunnickim, gdzie ataki na siły amerykańskie są szczególnie częste. W listopadzie koło Faludży zestrzelono ciężki śmigłowiec transportowy Chinook; zginęło wówczas 16 żołnierzy USA.
Partyzanci iraccy zestrzelili w ostatnich miesiącach kilka amerykańskich śmigłowców, w następstwie czego zginęło łącznie 39 amerykańskich żołnierzy.(iza)