Trwa ładowanie...
d1ozvdy
usa
07-02-2003 13:02

Amerykański byk drażniony nuklearną płachtą

Amerykańskie satelity przelatujące nad Koreą Północną mogą bez trudu śledzić jej nuklearną krzątaninę - Phenian sam podsuwa dowody pod teleobiektywy. Zachowuje się zupełnie inaczej niż Irak, który, jeśli ma zakazaną broń, to starannie ją ukrywa. Analitycy zastanawiają się w związku z tym, dlaczego Stany Zjednoczone, szykujące się do wojny z Saddamem Husajnem, nie zabierają się za jego bratniego przywódcę "osi zła", Kim Dzong Ila.

d1ozvdy
d1ozvdy

Irak ma ropę naftową. Korea Północna ma za to 11 tysięcy dział skierowanych na Seul, stolicę Korei Południowej, trzynastej na liście najbogatszych krajów świata, i jest otoczona ważnymi sojusznikami i partnerami handlowymi Ameryki, którzy nie chcą zamieszania i niestabilności u swoich granic.

"Sytuacja jest absurdalna" - powiedział Reuterowi pewien amerykański analityk kontroli zbrojeń. -"Stany Zjednoczone nie mają odwagi odnieść do Korei Północnej zasad postępowania, które starają się narzucić w konflikcie z Irakiem, bo Azja nie tolerowałaby ataku na Koreę Północną. Jest to rażący brak konsekwencji" - dodał.

Z żelazną konsekwencją działa natomiast Korea Północna. Kim Dzong Il robi wszystko, co w jego mocy, aby prowokacjami zmusić Waszyngton do podjęcia rokowań z Phenianem i uzyskania ustępstw ekonomicznych i dyplomatycznych. Północ niemal oficjalnie przyznała, że wytwarza wzbogacony uran dla głowic nuklearnych, wycofała się z układu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej i grozi wznowieniem prób z rakietami balistycznymi. Niemal z każdym dniem zaostrza propagandę antyamerykańską i ton swych wypowiedzi.

W piątek oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA oznajmiła, że jeśli USA wzmocnią swój potencjał wojskowy wymierzony w Północ, cała Korea "obróci się w popiół". Była to reakcja na postawienie w stan pogotowia grupy amerykańskich bombowców, myśliwców i okrętów w związku z napięciem na Półwyspie Koreańskim.

d1ozvdy

Dzień wcześniej wysoki urzędnik MSZ Północy Ri Piong Gap oświadczył w wywiadzie dla mediów brytyjskich, że Korea Północna może dokonać ataku wyprzedzającego na wojska USA. "Ataki wyprzedzające nie są wyłącznym prawem Stanów Zjednoczonych" - powiedział Ri.

W ostatnich dniach ciężarówki Kima jeżdżą po ośrodku nuklearnym Jongbion w biały dzień, doskonale widoczne z satelitów amerykańskich. Wygląda to tak, jak gdyby Północ chciała przekonać Amerykanów, że naprawdę przewozi pręty paliwowe ze zbiorników, w których były składowane przez minione osiem lat, do zakładu przeróbki, gdzie można odzyskiwać z nich pluton, materiał do produkcji ładunków nuklearnych.

Analitycy mówią, że Phenian wybrał obecną chwilę na zaostrzenie konfliktu, bo pozycję przetargową Waszyngtonu osłabia to, iż jest pochłonięty konfrontacją z Irakiem. Zarazem Kim Dzong Il obawia się, że po obaleniu Saddama Husajna Amerykanie, którzy mają w Korei Południowej 37 tysięcy żołnierzy, mogą skierować swą machinę wojenną przeciwko Północy.

Czas ucieka nie tylko Kimowi, lecz także Stanom Zjednoczonym. Jeśli bowiem Korea Północna zacznie przetwarzać 8000 prętów paliwowych z reaktora w Jongbion, może uzyskać z nich dość plutonu, by wyprodukować z niego sześć do ośmiu głowic jądrowych, w tempie jedna głowica na miesiąc.

d1ozvdy

"Taki arsenał nuklearny pozwoliłby Korei Północnej trzymać w szachu przez najbliższe dziesięciolecia całą Azję północno-wschodnią" - pisze Andrew Ward z "Financial Times".

Waszyngton mówi, że jest gotów rozmawiać z Phenianem o likwidacji jego programu nuklearnego. Zapewnia też, co kolejny raz potwierdził w czwartek w Senacie USA sekretarz stanu Colin Powell, że "nie zamierza atakować Korei Północnej jako narodu... lub dokonywać inwazji Korei Północnej". Kim Dzong Il chce jednak czegoś więcej - oficjalnych rokowań, a nie tylko rozmów, i wiążącego układu o nieagresji. (reb)

d1ozvdy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ozvdy
Więcej tematów