PolskaAmerykańska tarcza na Podkarpaciu?

Amerykańska tarcza na Podkarpaciu?

Amerykanie chyba się jednak uparli. Jeśli
już w Polsce, to swoją bazę antyrakietową chcą zbudować na
Podkarpaciu. Tylko czy my jej chcemy? - zastanawiają się "Super
Nowości".

21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 07:03

Amerykanom najpierw spodobała się Nowa Dęba. O propozycji lokalizacji tam amerykańskiej bazy "Super Nowości" już pisały. Nagle jednak, przynajmniej dla wielu, jak królik z kapelusza wyskoczyła kolejna propozycja - Opaleniska koło Leżajska. Franciszek Krajewski, wójt gminy Grodzisko Dolne, na terenie której leżą Opaleniska, o całej sprawie dowiedział się z prasy. Zaciągnął więc języka w Ministerstwie Obrony Narodowej.

Są dwie lokalizacje, Nowa Dęba i teren gminy Grodzisko Dolne. A konkretnie Opaleniska właśnie- potwierdza wójt Krajewski. Sprawa trafiła już do komisji sejmowej. Za jakieś sześć tygodni powinno być wiadomo coś więcej. Wójt ma świadomość, że miejscowa społeczność podzieliła się już na tych, którzy byliby za, i na tych przeciwko amerykańskiej bazie. Wszyscy jednak zdają się mówić o tym z przymrużeniem oka. Wiedzą przecież, jak niewiele od nich zależy. Przynajmniej teoretycznie.

Liczby, jakie się wymienia, robią wrażenie. Inwestycja miałaby kosztować ponad 1,5 mld dolarów. Prace przy niej znalazłoby nawet 60 tys. ludzi. Teren gminy zamieniłby się w wielki plac budowy. W gminie zmieniłoby się wiele, jeśli nie wszystko. I zapewne szybko ze strony internetowej gminy zniknęłaby jej dotychczasowa charakterystyka, z opisami miejscowych upraw i zwierzaków, które można spotkać, błąkając się np. po okolicznych lasach.

Czy jednak, wraz z buldożerami i przybyciem Amerykanów, te wszystkie kuropatwy, dziki, sarny i lisy na dobre nie wyniosłyby się z terenu gminy? Pewnie tak. A to niekoniecznie spodobałoby się nawet młodym ludziom.

Co ciekawe, wojskowi i eksperci również są dość mocno podzieleni wizją budowy amerykańskiej bazy w Polsce. Wojciech Łuczak, ekspert militarny, pytany przez gazetę niedawno o lokalizację bazy w Nowej Dębie, zauważył, że tarcza antyrakietowa nawet w USA ma wielu przeciwników. Najbardziej zainteresowane budową tarczy są natomiast koncerny Lockheed Martin i Boeing. Jesteśmy obiektem ich lobbingu- mówi Wojciech Łuczak.

Może więc tak naprawdę chodzi nie o ochronę przed rakietami, a o ogromne pieniądze, które można zarobić na stworzeniu złudnego poczucia zapewnienia komuś 100% bezpieczeństwa. Złudnego, bo jak na razie - co zresztą nie jest żadną tajemnicą - amerykański system antyrakietowy jest dość dziurawy. Wójt Grodziska Dolnego nie wyklucza, że jeśli zapadną jakieś konkretne decyzje, być może zorganizuje referendum.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)