Amerykańska stolica zbrodni
Chicago jest amerykańską stolicą zbrodni -
wynika z opublikowanego podsumowania liczby zabójstw w
metropoliach Stanów Zjednoczonych.
W 2003 roku zgłoszono w Chicago 599 zabójstw. To o 49 mniej, niż rok wcześniej, ale wystarczająco dużo, żeby zagwarantować Chicago pierwsze miejsce na czarnej liście.
W Nowym Jorku, który ma trzy razy więcej mieszkańców niż Chicago, wykryto 596 zabójstw. W Los Angeles było ich mniej niż pół tysiąca; tymczasem w 2002 roku - 658.
Wstępne dane z Dystryktu Columbii (Waszyngtonu) mówią o 247 zabójstwach w ciągu całego roku, natomiast z Detroit - o 365, co jest najniższą liczbą od 1968 roku.