Amerykańscy kongresmeni chcą zmiany polityki wobec Kuby
Ponad 100 amerykańskich kongresmenów
zwróciło się do sekretarz stanu Condoleezzy Rice o
"całkowitą rewizję" amerykańskiej polityki wobec Kuby, po tym jak
Fidel Castro zrezygnował ze stanowiska szefa Rady Państwa.
20.02.2008 | aktual.: 20.02.2008 01:13
"Po 50 latach nadszedł czas, byśmy się zastanowili i działali w nowy sposób" - głosi list, podpisany przez 104 członków Izby Reprezentantów, zarówno Demokratów, jak i Republikanów. Niższa izba Kongresu liczy 435 członków.
W 1960 roku USA wprowadziły wobec Kuby obowiązujące do dziś embargo handlowe, a rok później zerwały stosunki dyplomatyczne.
Sygnatariusze listu zarzucili amerykańskiej administracji, że jej polityka nie przyniosła żadnego rezultatu. "Przez pięć dziesięcioleci amerykańska polityka stawiała na sankcje handlowe i izolację, by wymusić zmiany na kubańskim rządzie" - czytamy.
"Rozwój sytuacji pokazał, że ta polityka nie działa" - napisali kongresmeni. Wśród autorów listu są najbardziej zagorzali przeciwnicy restrykcji wobec Hawany - Demokraci James McGovern i Bill Delahunt, ale też Republikanin Jeff Flake.
Tymczasem zastępca sekretarza stanu USA John Negroponte oświadczył wcześniej, że mimo rezygnacji Castro z najwyższych funkcji w państwie embargo nie zostanie prędko zniesione.