Amerykańscy biskupi reformują Kościół po skandalach
Na zakończonej w sobotę konferencji w
St.Louis amerykańscy biskupi podkreślili postępy we wprowadzaniu w
życie reform uchwalonych rok temu, po fali skandali z
molestowaniem seksualnym przez księży.
Arcybiskup Harry Flynn, przewodniczący specjalnej komisji ds. uzdrowienia sytuacji po skandalach, przedstawił raport o podjętych w tym celu działaniach. Wciąż nie zadowalają one jednak ofiar molestowania i niektórych świeckich katolików.
Flynn poinformował m.in. w raporcie, że episkopat zwolnił ze stanowisk duszpasterskich setki księży winnych molestowania i gwałtów, powołał biuro do ochrony młodych parafian przed nadużyciami seksualnymi i zarządził niezależną kontrolę przestrzegania przez diecezje uchwalonych rok temu przez biskupów postanowień, mających zapobiegać takim zjawiskom.
Konferencję episkopatu poprzedziły kontrowersje, szeroko nagłośnione przez media. Tydzień temu szef krajowej komisji katolików świeckich Frank Keating porównał zachowanie biskupów do Cosa Nostry, mówiąc, że podobnie jak włoska mafia ukrywają oni swoje wykroczenia przed społeczeństwem.
Keating - który podał się potem do dymisji pod presją innych członków komisji - krytykował w ten sposób kardynała Rogera Mahony, arcybiskupa San Francisco, za to, że odmówił wypełnienia rozesłanego przez komisję kwestionariusza z pytaniami o szczegóły przypadków molestowania.
Mahony argumentował, że kwestionariusz narusza prawa chroniące prywatność w Kalifornii. W czwartek jednak znaleziono rozwiązanie kompromisowe - raport o molestowaniu w tym stanie zostanie zaszyfrowany.
Tymczasem organizacje obrony interesów ofiar księży-pedofili nadal krytykują Kościół. Największa z nich, SNAP (Survivors Network of those Abused by Priests - Sieć Wykorzystanych przez Księży) urządziła w St.Louis konkurencyjną konferencję w tym samym czasie, kiedy odbywały się obrady biskupów.
SNAP ma do wielu z nich pretensje, że zbyt opieszale odpowiadają na sygnały o molestowaniu i że działacze reprezentujący ofiary nie zostali zaproszeni na konferencję episkopatu.