PolskaAmerykaniści o wizycie Lecha Kaczyńskiego w USA

Amerykaniści o wizycie Lecha Kaczyńskiego w USA

Amerykaniści różnią się w ocenie wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Waszyngtonie. Prof. Krzysztof Michałek z UW podkreśla merytoryczność jego rozmowy z George'em Bushem na zróżnicowane tematy. Według dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW prof. Edwarda Haliżaka, wizyta Kaczyńskiego była natomiast "rutynowa i wyjątkowo mdła".

10.02.2006 | aktual.: 10.02.2006 15:58

Prof. Michałek ocenia, że po stronie amerykańskiej zrobiono wiele, aby prezydent L.Kaczyński został przyjęty odpowiednio dla swojego urzędu. Rozmowa z Bushem była nie tylko spotkaniem rozpoznawczym, ale całkiem serio merytorycznym, i to poszerzonym po stronie amerykańskiej o chęć dyskusji na tematy zróżnicowane od Iraku, Rosji i Ukrainy, od bezpieczeństwa energetycznego po kwestie edukacyjne - podkreślił.

Także zdaniem dr Sławomira Dębskiego z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, rozmowy Kaczyńskiego z Bushem należy oceniać dobrze. Biorąc pod uwagę fakt, że jest wiele głów państw, które zabiegają o spotkanie z Bushem, dość szybki termin spotkania jest ważnym sygnałem i podkreśla szczególny charakter stosunków Polski z USA - powiedział Dębski.

W ocenie prof. Haliżaka, wizyta Lecha Kaczyńskiego w Waszyngtonie była wizytą rutynową. Można odnieść wrażenie, że Polska i USA nastawiają się na kontynuację tego, co już osiągnięto. Kaczyński wypadł blado. Pod względem medialności, efektowności, była to wizyta wyjątkowo mdła - powiedział Haliżak.

Jak dodał, nadzieje na zniesienie wiz dla Polaków nie mogą być zrealizowane, gdyż za dużo naszych rodaków zostaje nielegalnie w Stanach Zjednoczonych. Wypowiedź prezydenta o wprowadzeniu wiz dla Amerykanów, jeżeli ci nie zniosą wiz dla Polaków, prof. Haliżak uznał za bardzo niefortunną.

Wyglądałoby to tak, jakby Polska chciała nałożyć sankcje na USA. Ani prestiżowo, ani merytorycznie to by nic nam nie dało. Kiedyś zgodziliśmy się na takie rozwiązanie (zniesienia wiz dla Amerykanów). Rezygnując z niego Polska straciłaby na wiarygodności - podkreślił Haliżak.

Według niego, prezydentura Lecha Kaczyńskiego musi rozwiązać problem poczucia opinii publicznej, że Polska jest wasalem Ameryki i że korzyści z bycia sojusznikiem USA nie są dla Polski duże. Dotyczy to przede wszystkim - jak ocenił Haliżak - fatalnej realizacji programu offsetowego i niedostatecznej pomocy w modernizacji polskiej armii, na którą powinniśmy domagać się znacznie większych sum.

Prof. Michałek ocenił, że głos władz polskich dotyczący Ukrainy traktowany jest po stronie amerykańskiej niezwykle serio. Zapewne Bush zdawał sobie sprawę, że generalny stosunek L.Kaczyńskiego do sąsiadów wschodnich może być nieco inny niż prezydenta Kwaśniewskiego. Pytanie o Ukrainę było nie tyle kurtuazją, co próbą sondowania i porównania, czy zmienia się w związku ze zmianą osoby prezydenta nasz stosunek do spraw wschodnich, czy też nie - mówił Michałek.

Podkreślił też, że stwierdzenie Lecha Kaczyńskiego, iż nie powinno być asymetrii w procedurach wizowych między Polską a Stanami, jest nową jakością z naszej strony. To nie roszczenie, a logiczna argumentacja - ocenił.

Strona amerykańska nie może, po prostu nie może nie wziąć pod uwagę tej argumentacji. Można w ten sposób przebijać się do świadomości kongresmenów, że ta sytuacja jest w dłuższym okresie czasu niedopuszczalna. To nie będzie żadna represja ani szantaż, tylko przywrócenie stanu normalności - podkreślił.

Według Michałka, za prezydentury Kaczyńskiego można liczyć na to, że polityka polska w stosunku do USA będzie bardziej skuteczna niż w ostatnich latach. To może być polityka, w której będzie się sygnalizowało w sposób bardziej wyrazisty oczekiwania strony polskiej - powiedział.

Dębski odniósł się do komentarza amerykańskich analityków z ośrodka badawczego Stratfor, mówiącego, że pozycja Polski jako sojusznika USA w Europie Środkowej słabnie. Trzeba sobie powiedzieć jasno: Polska pełniła w ostatnich latach w polityce USA rolę ponad swój potencjał - zaznaczył.

My nie powinniśmy konkurować z innymi w zakresie naszej roli w polityce USA. Musimy natomiast dążyć do tego, aby nasze podstawowe interesy w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi były odpowiednio zabezpieczone - dodał.

Mówiąc o szansie zniesienia obowiązku wizowego wobec Polaków odwiedzających USA, Dębski zaznaczył, że "kwestia ta została w Polsce zinstrumentalizowana". Domaganie się zniesienia wiz dla Polaków jest błędem - uważa.

To, o czym należy rozmawiać z Amerykanami, to wprowadzenie proceduralnych zmian, np. zniesienie opłat za samo rozpatrzenie podania o wizę, należy nakłaniać amerykańskich partnerów do wprowadzenia dla pewnych grup wiz bezpłatnych albo ulgowego traktowania - ocenił Dębski.

Według Dębskiego, trzeba się domagać wsparcia przez administrację amerykańską wniosku senatora Richarda Lugara przewidującego zniesienie wiz dla naukowców, studentów i młodzieży. O tym, że decyzje w tej sprawie mogą zapaść w ciągu najbliższych kilku miesięcy, mówił Andrzej Krawczyk, odpowiadający w Kancelarii Prezydenta za sprawy międzynarodowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)