PolskaAmerykanin służy w Szczecińskiej jednostce

Amerykanin służy w Szczecińskiej jednostce

Pierwszy amerykański żołnierz rozpoczął uroczyście służbę w dowództwie Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód, którego kwatera główna znajduje się w Szczecinie. To przedstawiciel dziewiątego kraju, który ma swoich żołnierzy w sztabie tej formacji.

24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 15:54

Oprócz Amerykanina w dowództwie WKPW służy już kilkunastu Słowaków oraz po kilku żołnierzy reprezentujących Czechy, Estonię, Litwę i Łotwę. Zasadniczy trzon Korpusu stanowią żołnierze wywodzący się z Polski, Danii i Niemiec, bowiem to jednostki tych trzech krajów tworzą główne siły formacji.

Na znak rozszerzenia składu dowództwa korpusu o kolejne państwo, w obecności dowódcy WKPW gen. Egona Rammsa, na maszt wciągnięto uroczyście flagę Stanów Zjednoczonych, którą po chwili opuszczono do połowy masztu w związku z żałobą narodową po tragedii w kopalni Halemba. Do połowy masztów opuszczone są wszystkie flagi narodowe w Korpusie.

Jak powiedział dziennikarzom zastępca dowódcy WKPW, szef sztabu gen. Henryk Skarżyński, na razie międzynarodowe ustalenia przewidują, że w Korpusie służyć będzie dwóch amerykańskich oficerów. Pierwszy, który rozpoczął służbę, to major Robert Bae, specjalista ds. transportu i logistyki; drugim ma być operator-planista. Termin jego przydziału do Korpusu nie jest jeszcze znany.

Bae służy w armii USA od 13 lat i, jak powiedział dziennikarzom, jest przyzwyczajony do zmiany miejsca pobytu, bo robił to już z rodziną siedmiokrotnie. Do Szczecina przyjechał z żoną i dwoma synami w wieku szkolnym.

Przewiduje się, że personel Korpusu będzie częścią międzynarodowego dowództwa w Afganistanie, które ma liczyć ok. 800 osób.

Gen. Skarżyński pytany, czy znany jest termin wyjazdu oficerów Korpusu do Afganistanu powiedział, że "główne siły" mają wyjechać 16-23 stycznia 2007 roku. Wcześniej pojedzie tam tzw. grupa przygotowawcza. Kilku polskich oficerów wyleci do Afganistanu jeszcze pod koniec listopada. Jak wyjaśnił generał, planuje się, że z dowództwa WKPW wyjedzie na misję afgańską 164 żołnierzy, w tym znajdzie się 68, a potem 69 Polaków. Dla większości kadry dowódczej misja w Afganistanie potrwa pół roku, ale niektórzy wyżsi rangą oficerowie pozostaną w tym kraju nawet na rok.

W skład Korpusu wchodzą trzy narodowe jednostki wojskowe: niemiecka 14. Dywizja Grenadierów Pancernych z Neubrandenburga (19 tys. żołnierzy), polska 12. Dywizja Zmechanizowana ze Szczecina (12 tys. żołnierzy) i duńska Jutlandzka Dywizja Zmechanizowana z Fredericji (18 tys. żołnierzy). Jednostki te na co dzień stacjonują w macierzystych jednostkach i podlegają narodowemu dowództwu.

O ich użyciu decydują szefowie resortów obrony oraz dowództw wojsk lądowych z Polski, Danii i Niemiec.

Korpus, który działa od 1999 r., jest częścią sił NATO. Jego sztab nie wchodzi jednak do struktur dowodzenia Sojuszu. W czasie pokoju działa tylko sztab Korpusu - dywizje przechodzą pod komendę dowództwa tej formacji na wypadek wojny.

Stanowiska dowódcy Korpusu, zastępcy i szefa sztabu są obsadzane przez poszczególne państwa rotacyjnie. Koszty działalności sztabu ponoszą solidarnie armie Polski, Niemiec i Danii. Obecnie korpusem dowodzi niemiecki generał dywizji Egon Ramms, jego zastępcą jest Duńczyk, generał brygady Jan Brun Andersen, a szefem sztabu jest Polak, generał brygady Henryk Skarżyński.

WKPW przeznaczony jest do wypełniania zadań wynikających z art. V Traktatu Waszyngtońskiego, mówiącego o wspólnej obronie w razie agresji. Sztab jest przygotowany do udziału w operacjach reagowania kryzysowego i misjach pokojowych (jak w Bośni czy Kosowie)
. Korpus może też brać udział w operacjach usuwania skutków katastrof.

W misję pokojową w Afganistanie międzynarodowe siły wojskowe zaangażowały się po atakach terrorystycznych na USA 11 września 2001 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)