Amerykanin ogłosił sklonowanie człowieka
Amerykański specjalista od leczenia niepłodności ogłosił w Londynie, że jedna z jego pacjentek nosi w łonie embrion, który jest wynikiem klonowania, a technika, jaką zostosował, jest podobna do tej, dzięki której na świat przyszła owieczka Dolly.
17.01.2004 | aktual.: 17.01.2004 20:22
Brytyjskie środowisko medyczne przyjęło ze sceptycyzmem rewelacje dra Panosa Zavosa, jednocześnie stanowczo odcinając się od tego rodzaju "nieodpowiedzialnych" - jak to określono - eksperymentów. Klonowanie ludzi jest w Wielkiej Brytanii zabronione.
Minister zdrowia nazwał to "grubym nadużyciem genetyki".
Zavos przyznał, że nie jest pewne, czy u 35-letniej kobiety rozwinie się prawidłowa ciąża, i urodzi ona sklonowane dziecko. "Za dwa-trzy tygodnie będziemy wiedzieli więcej" - oświadczył.
Nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Nie zdradził też, gdzie doszło do zabiegu.
Nie konferencji prasowej w jednym z londyńskich hoteli naukowiec powiedział, że embrion pochodzi z komórki jajowej pacjentki oraz komórki skóry jej męża. Obiecał, że udostępni filmową dokumentację całej procedury, a także umożliwi przeprowadzenie testów DNA, które rozstrzygną, czy dziecko jest klonem, czy też nie.
Dr Zavos jest zdania, że zastosowana przez niego metoda jest szansą na potomstwo dla bezpłodnych par.
Na przełomie 2002 i 2003 roku sekta raelian ogłosiła, że w jej laboratoriach przyszło na świat pięć sklonowanych dzieci, ale nigdy nie przedstawiła na to żadnych dowodów.