Amerykanie zajęli przedmieścia Faludży
Oddziały amerykańskich żołnierzy i irackiej Gwardii Narodowej nad ranem zajęły praktycznie bez walki zachodnie przedmieścia Faludży - miasta, będącego jednym z głównych ośrodków sunnickiej opozycji w Iraku.
08.11.2004 | aktual.: 08.11.2004 10:16
Wojsko weszło do szpitala na przedmieściach Faludży i zajęło dwa strategiczne mosty na Eufracie. Cytowany przez AFP jeden z dziennikarzy, obserwujących ofensywę, powiedział, że irackie siły zaatakowały szpital, zatrzymując na miejscu wiele osób - obiekt zajęto bez jednego strzału.
AFP pisze, że irackie siły zostały przywiezione na miejsce akcji w amerykańskich pojazdach wojskowych, pod eskortą sił USA. Teren wokół szpitala został zabezpieczony przez żołnierzy piechoty morskiej USA jeszcze przed akcją irackiej Gwardii - poinformował AFP obecny na miejscu anonimowy dziennikarz.
Według agencji France Presse, zajęcie zachodnich przedmieść Faludży to pierwszy krok w planowanej od tygodni zakrojonej na szeroką skalę ofensywie amerykańskiej, której celem mają być kryjówki rebeliantów w mieście.
Według dowództwa sił USA, w Faludży przebywa około 2,5 tysiąca rebeliantów. W niedzielę iracki premier Ijad Alawi powiedział, że operacji w Faludży nie należy dłużej odwlekać.
W poniedziałek rano samoloty amerykańskie intensywnie bombardowały centrum Faludży, gdzie mają znajdować się miejsca spotkań i arsenały rebeliantów. Zdaniem wojskowych, najtrudniejsza część ofensywy nastąpi, gdy amerykańsko-irackie siły znajdą się na wschodnim brzegu Eufratu, w tym przede wszystkim w dzielnicy Dżolan, gdzie wpływy rebeliantów są najsilniejsze.
Associated Press podkreśla, że atak na Faludżę został rozpoczęty w kilka godzin po ogłoszeniu przez tymczasowy rząd Iraku mającego obowiązywać przez 60 dni stanu wyjątkowego.
Faludża leży w irackiej prowincji Anbar na zachód od Bagdadu. Miasto jest uważane za sunnicki ośrodek oporu zbrojnego przeciw Amerykanom i kryjówkę najbardziej poszukiwanego w Iraku terrorysty - Jordańczyka Abu-Musaba al-Zarkawiego i jego ugrupowania. W ostatnim czasie to 300-tysięczne miasto opuściło 80-90% mieszkańców.