Amerykanie wycofują z lotnisk "nagie skanery"
Pasażerowie wygrali. Z lotnisk w USA znikną "prześwietlające" skanery, które zdaniem wielu podróżnych - obawiających się o swoją prywatność - pokazywały zbyt wiele.
Skanery, wykorzystujące promienie rentgenowskie, były przedmiotem sporu już od momentu ich zainstalowania na amerykańskich lotniskach w 2010 roku. Miały m.in. uniemożliwiać wniesienie na pokład materiałów wybuchowych, co udało się jednemu z terrorystów, próbującemu podczas lotu do Detroit zdetonować bombę ukrytą w bieliźnie.
Nie muszą już "pozować" nago
Oprócz ewentualnych materiałów wybuchowych pokazywały one jednak dokładnie całą sylwetkę prześwietlanego, łącznie z częściami intymnymi. Było to powodem licznych protestów pasażerów, którzy nie chcieli "pozować" nago pracownikom ochrony lotniska. Do tej pory nie mieli jednak żadnego wyboru. Każdy, kto odmówił przejścia przez nagi skaner musiał godzić się na dokładną kontrolę osobistą, sprowadzającą się do osobistego "obmacywania" całego ciała przez ochroniarza.
Wreszcie jednak skargi podróżnych zostały wysłuchane. Transportation Security Administration (TSA) - rządowa agencja nadzorująca bezpieczeństwo podróżnych, rozwiązała umowę z firmą produkującą nagie skanery i zapowiedziała, że zostaną one usunięte ze wszystkich lotnisk w USA. W pierwszej kolejności mają zniknąć z miejsc, gdzie były wykorzystywane najczęściej, czyli z dużych portów lotniczych, takich jak JFK czy LaGuardia w Nowym Jorku.
Te skanery nie są szkodliwe
Zamiast nich zostaną wprowadzone nowe urządzenia, wykorzystujące do kontroli pasażerów fale radiowe (tzw. milimeter wave scanners). Według TSA są one równie skuteczne, działają szybciej i co najważniejsze nie pokazują na monitorach nagich sylwetek sprawdzanych pasażerów. Nowe skanery nie budzą też obaw o zdrowie podróżnych. Wielu specjalistów wskazywało, że poprzednie, emitujące niewielkie ilości promieniowania rentgenowskiego, mogą być szkodliwe, w przypadku częstego poddawania się kontrolom.
TSA nadal utrzymuje, że "nagie" skanery były bezpieczne, a powodem wprowadzenia nowych jest wyłącznie wygoda pasażerów i lepsza technologia. Agencja zapowiedziała także, że skanery wycofywane z lotnisk nie zostaną zniszczone, lecz będą przeniesione w inne miejsca, gdzie nadal mogą być wykorzystywane.
Z Nowego Jorku dla WP.PL Tomasz Bagnowski