ŚwiatAmerykanie sceptyczni co do zaangażowania w Iraku

Amerykanie sceptyczni co do zaangażowania w Iraku

Najnowszy sondaż "Washington Post" i telewizji ABC News wskazuje na rosnące wątpliwości amerykańskiego społeczeństwa co do sensu wojny w Iraku.

05.11.2003 21:00

Tylko 14 procent Amerykanów - okazuje się z sondażu - zgadza się z tezą administracji prezydenta George'a W. Busha, że konflikt w Iraku jest najważniejszym obecnie frontem wojny z terroryzmem.

61 procent podziela opinię, że Irak jest częścią tej wojny, ale jest to odsetek mniejszy niż w kwietniu, bezpośrednio po obaleniu reżimu Saddama Husajna, kiedy takiego zdania było 77 procent mieszkańców USA.

W porównaniu z kwietniem zmalała także - z 75 do 47 procent - liczba Amerykanów uważających, że sytuacja w Iraku jest pomyślna dla USA.

Od tego czasu zginęło tam więcej żołnierzy amerykańskich niż w trakcie głównych działań wojennych na przełomie marca i kwietnia.

Do grona krytyków irackiej polityki Busha dołączają także niektórzy Republikanie. Kongresman z tej partii Jim Leach ocenił we wtorek, że podejście rządu do sprawy Iraku jest oparte na "jednych z najbardziej błędnych założeń w historii strategicznego myślenia w USA".

Powiedział też, że administracja Busha przewiduje okupację Iraku trwającą 6 do 7 lat i ostrzegł, że okupacja taka "stworzy więcej problemów dla świata i dla Ameryki" niż wycofanie się z tego kraju. Leach opowiada się za tym drugim.

Jednak z sondaży wynika, że ponad 60 procent Amerykanów rozumie potrzebę dłuższego zaangażowania w Iraku i nie popiera szybkiej ewakuacji wojsk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)