Amerykanie przeciwni interwencji w Korei Płn. i Syrii
Amerykanie są zdecydowanie przeciwni interwencji wojskowej w Korei Płn. i Syrii - wynika z opublikowanego sondażu dla CBS News i "New York Times". Gospodarka i zatrudnienie wymagają najpilniejszych działań, nie polityka zagraniczna - twierdzą.
01.05.2013 | aktual.: 01.05.2013 03:10
W sondażu przeprowadzonym między 24 a 28 kwietnia aż 62 proc. respondentów uznało, że na USA nie ma spoczywa żadna odpowiedzialność, by angażować się w trwający konflikt między syryjskim reżimem a antyrządowymi rebeliantami.
Ponadto tylko 39 proc. przyznało, że śledzi uważnie konflikt w Syrii. Zdecydowanie mniej niż w marcu, czy grudniu, gdzie w podobnych sondażach większość respondentów deklarowało uważne śledzenie wydarzeń wokół wojny domowej w Syrii.
Także większość respondentów opowiedziała się przeciwko wojskowej interwencji w Korei Północnej. Tylko 15 proc. stwierdziło, że zagrożenie ze story Korei Płn. wymaga użycia siły. 56 proc. liczy, że to zagrożenie samo zostanie opanowane, bez konieczności użycia siły, a 21 proc. w ogóle nie uważa, by Korea Północna stanowiła zagrożenie.
Mimo zdecydowanego sprzeciwu wobec bezpośredniego wojskowego zaangażowania USA zagranicą, aż 70 proc. respondentów stwierdziło, że nie ma nic przeciwko używaniu zagranicą przez USA bezzałogowych samolotów tzw. dronów, by prowadzić ataki bombowe na osoby podejrzane o terroryzm.
Sondaż potwierdził izolacjonistyczne nastroje w USA. Dla większości Amerykanów rząd powinien przede wszystkim zmierzyć się z problemami w kraju, a miej uwagi przykładać do problemów za granicą. Dla czterech na 10 Amerykanów to gospodarka i zatrudnienie są obecnie najważniejszymi problemami; na politykę zagraniczną wskazał zaledwie 1 proc. respondentów.
Badanie dla telewizji i dziennika przeprowadzono telefonicznie na reprezentatywnej próbie 965 Amerykanów.