Ambasador USA w polskim F‑16. "Przygoda życia"
Kończący misję w Polsce ambasador USA Stephen Mull odbył lot polskim F-16. Samolot z Mullem na pokładzie brał udział w treningach do Air Show w Radomiu. Ambasador podkreślił wagę programu F-16, który jest "dla Polski strategicznym atutem".
Wizyta związana była z pożegnaniem ambasadora USA, który 29 sierpnia wraca do Waszyngtonu i obejmie funkcję doradcy sekretarza stanu Johna Kerry'ego. Mull leciał dwumiejscowym F-16D "Jastrząb" z bazy w poznańskich Krzesinach. Polskie maszyny wyprodukowano w USA.
Jak powiedział ambasador, "jest jasne, że program F-16 dla Polski jest wielkim, strategicznym atutem". - Nie tylko dla Polski, ale dla bezpieczeństwa całego regionu, całego naszego sojuszu. Polska powinna być regionalnym liderem w bezpieczeństwie tej części Europy i ma ogromny potencjał - dodał.
Stephen Mull po raz pierwszy w życiu leciał wojskowym myśliwcem. Podczas lotu z prędkością dochodzącą do 900 km/h mógł podziwiać kraj. - Na Święcie Wojska Polskiego prezydent Duda powiedział, że Polska jest piękna. Potwierdzam, że jest - nie tylko na ziemi, ale też z powietrza. To było dla mnie fantastyczne przeżycie. Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności i zdolności polskich pilotów i całej ekipy - mówił tuż po lądowaniu.