Ambasador Izraela dziękuje za odzyskanie napisu
Ambasador Izraela w Polsce podziękował ministrowi sprawiedliwości Krzysztofowi Kwiatkowskiemu za działania na rzecz odzyskania skradzionego napisu "Arbeit Macht Frei" i za inicjatywę, w ramach której więźniowie i strażnicy porządkują żydowskie cmentarze.
Kwiatkowski spotkał się z ambasadorem Izraela w RP Zvi Rav-Nerem, o czym poinformowało biuro informacyjne ministerstwa. Jak podano, w trakcie spotkania rozmawiano też m.in. o współpracy polskiej i izraelskiej Służby Więziennej co do zachowania w naszym kraju wybranych elementów dziedzictwa żydowskiego.
Od połowy 2009 r. rozpoczęła się realizacja kolejnego przedsięwzięcia - wspólnego projektu "Tikun-Naprawa", którego głównym założeniem jest zachowanie wybranych elementów dziedzictwa żydowskiego w Polsce oraz przybliżenie tradycji współistnienia Żydów i Polaków na ziemiach polskich przed II wojną światową. Chodzi m.in. o odnawianie cmentarzy żydowskich w Polsce oraz opiekę nad nimi.
W ramach tego programu kadra służby więziennej oraz sami więźniowie poznają na specjalnych zajęciach tematykę historii współistnienia Żydów i Polaków na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Zgodnie z założeniami tę część programu zrealizowano do końca kwietnia 2010 r.
Drugi etap polega na porządkowaniu przez więźniów i strażników z 48 zakładów penitencjarnych w całej Polsce więziennych cmentarzy żydowskich. Sprzątanie planowane jest w terminie kwiecień - wrzesień 2010 r.
Ambasador Izraela "wyraził wdzięczność i podziękowania za podejmowanie wszelkich tego rodzaju inicjatyw.
Polski minister - jeszcze będąc Prokuratorem Generalnym - po ujawnieniu w grudniu zeszłego roku kradzieży zabytkowego napisu, będącego najbardziej rozpoznawalnym symbolem b. niemieckiego obozu w Auschwitz, osobiście kontaktował się w tej sprawie z m.in. Ministrem Sprawiedliwości Królestwa Szwecji. W toku tych spotkań uzgodniono reguły współpracy nakierowanej na jak najszybsze skuteczne zatrzymanie domniemanego zleceniodawcy kradzieży - obywatela Szwecji.
Do kradzieży napisu doszło 18 grudnia 2009 r. Odnaleziono go 70 godzin później we wsi koło Torunia. Sprawcy kradzieży, zatrzymani w tym samym czasie, pocięli go wcześniej na trzy części. Z ustaleń prokuratury wynika, że pięciu Polaków - wśród których znajdowali się wykonawcy i pośrednicy - działało na zlecenie pośrednika ze Szwecji.
Oskarżeni przyznali się do winy, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze i zostali 18 marca skazani przez sąd na kary od półtora roku do dwóch i pół roku pozbawienia wolności i nawiązki pieniężne. Wyrok został wydany bez procesu, jest już prawomocny.
Sprowadzony do Polski 9 kwietnia obywatel Szwecji Anders Hoegstroem, podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, nie przyznał się do winy przed polskim prokuratorem i przedstawił własną wersję wydarzeń, która jest weryfikowana przez prokuraturę. Został aresztowany na trzy miesiące. Śledztwo w tej sprawie trwa. Razem ze Szwedem zarzuty prokuratorskie usłyszało jeszcze dwóch polskich pośredników.
Od dłuższego czasu trwa współpraca polskiej i izraelskiej służby więziennej. W grudniu 2008 r. reprezentanci obu tych służb, a także Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Polsce oraz Naczelny Rabin Polski podjęli działanie, którego intencją jest budowa pomnika na cmentarzu Gminy Żydowskiej w Radomiu.