Ambasada Turcji w Moskwie obrzucona kamieniami
Kilkaset osób zaatakowało ambasadę Turcji w Moskwie. Tłum obrzucił budynek kamieniami, butelkami, jajkami i bańkami z farbą. Wybito kilka szyb. Kilku pracowników ambasady jest lekko rannych - informuje BBC.
- Policja nie interweniowała, nie zatrzymała nikogo z demonstrantów - informuje BBC korespondent z Moskwy. Także z relacji AFP wynika, że stojący obok policjanci nie interweniowali. AP pisze jednak, że tuż po rozpoczęciu demonstracji zatrzymano kilka osób.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przed ambasadą - jak wynika z relacji agencji AFP - zebrali się głównie mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat.
Wykrzykiwali hasła przeciwko prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi i obrzucali budynek kamieniami, butelkami, jajkami i pojemnikami z farbą. Potłukli szyby na drugim i trzecim piętrze.
Protestujący rozeszli się późnym popołudniem, a służby porządkowe czyściły teren.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kilku pracowników ambasady, którzy byli na korytarzach podczas ataku tłumu na budynek, odniosło niewielkie obrażenia. Pokaleczyło ich rozpryskujące się szkło ze stłuczonych okien i butelek.
To już kolejna manifestacja przed turecką ambasadą w Moskwie. We wtorek wieczorem pojawiło się tam około 600 osób. Krzyczeli "Cios w plecy" oraz "Nie jedź do Turcji!".
Demonstracje w Moskwie rozpoczęły się po zestrzeleniu przez tureckie F-16 rosyjskiego samolotu Su-24. Turcy twierdzą, że maszyna naruszyła ich przestrzeń powietrzną, Rosjanie temu zaprzeczają. - To cios w plecy zadany przez popleczników terrorystów - skomentował to wydarzenie prezydent Rosji.