Altruiści kontra egoiści
Dlaczego ludzie nie mogą się ze sobą dogadać. Kiedy odnosi sukces sympatyczny członek zespołu, a kiedy zimny egoista? Uczeni ujawniają najskuteczniejszą strategię życia osobistego, kariery zawodowej i publicznej. Jedno jest pewne: nadmiar pazerności i sobkostwa nie popłaca. Za dużo wspaniałomyślności – też niedobrze - czytamy w Suddeutsche Zeitung. Artykuł przedrukowuje tygodnik "Forum".
Kiedy podczas katastrofy w Nowym Orleanie sytuacja mieszkańców dramatycznie się pogarszała, do akcji wkroczył gwiazdor Hollywoodu, Sean Penn. Laureat Oscara z 2004 roku i zawzięty wróg prezydenta Busha osobiście udał się do ogarniętego powodzią miasta. Wynajął małą łódź i krążył po zalanych brudną wodą ulicach, aby ratować ludzi z domów odciętych od suchego lądu.
Na pierwszy rzut oka – bezinteresowny czyn. Ale dlaczego bogaty aktor nie zlecił tego profesjonalistom, co z pewnością byłoby bardziej efektywne, niż wejście samemu na pokład w obecności kamer? I dlaczego towarzyszyła mu tak liczna świta – wraz z osobistym fotografem – że dla ofiar katastrofy na łodzi zabrakło właściwie miejsca?
Kusicielska ofiarność
Specjaliści od public relations wiedzą dobrze, jak olbrzymi wzrost popularności może przynieść demonstrowanie zdecydowanej gotowości do niesienia pomocy, zgodnie z mottem: „Czyń dobro i chwal się tym!”. Imprezy dobroczynne nie bez przyczyny cieszą się bezgraniczną popularnością wśród prominentów, a również firmy coraz częściej zaczynają odkrywać moralność jako narzędzie służące do zwiększania zysku - czytamy w Suddeutsche Zeitung. Artykuł przedrukowuje tygodnik "Forum".