Alpy: polski narciarz przeżył 400‑metrowy upadek
25-letni polski narciarz wysokogórski przeżył we wtorek 400-metrowy upadek lodową Rynną Pallaviciniego, wiodącą na najwyższy szczyt Alp Austriackich Grossglockner - poinformowały służby ratownicze.
Poszkodowany doznał tylko otarć skóry i siniaków. Miał szczęście, wielu w ogóle nie przeżywa takiego upadku - powiedział austriackiej agencji APA pilot śmigłowca ratowniczego Klaus Rainer.
Narciarz oraz jego 26-letni polski towarzysz zamierzali zjechać wspomnianą rynną, która pokonuje różnicę wzniesień 600 metrów i ma do 55 stopni nachylenia. Wypadek spowodowało prawdopodobnie pęknięcie wiązania. Chodziło tu najwyraźniej o usterkę materiałową, obaj byli dobrze wyposażeni - dodał Rainer.
Obu Polaków wciągnięto 20-metrową liną na pokład śmigłowca. Choć warunki meteorologiczne i widoczność były dobre, akcja w tak stromym i trudnym terenie nigdy nie jest łatwa - zaznaczył pilot.
Rynna wzięła nazwę od jednego z pionierów austriackiego alpinizmu sportowego, margrabiego Alfreda von Pallaviciniego, który przeszedł ją jako pierwszy wraz z trzema przewodnikami w 1876 roku.