Alpy pochłonęły życie kolejnego narciarza
Austriacki narciarz zginął w lawinie, która zeszła w pobliżu miejscowości Kleinwalzertal w Voralbergu. To kolejna ofiara Alp - w górach jest bardzo niebezpiecznie obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia lawinowego.
Austriak przeżył pod lawiną 45 minut. Ciężko ranny zmarł po przewiezieniu do szpitala. Więcej szczęścia mieli jego trzej koledzy, którzy zdołali sami wydostać się spod zwałów śniegu.
Zdaniem ratowników narciarze postąpili lekkomyślnie i nieodpowiedzialnie. Cała grupa zboczyła ze znakowanego szlaku trawersując zbocze, z którego pół godziny wcześniej spadła jeszcze jedna lawina.
Austriackie media mówią o "czarnym tygodniu zimowej turystyki". W środę w potężnej lawinie jaka zeszła z alpejskiego zbocza w pobliżu miejscowości Schoppernau w Voralbergu zginęli dwaj niemieccy narciarze. We wtorek lawina porwała w Alpach Tyrolskich austriackiego instruktora narciarstwa.
Po obfitych opadach śniegu w Alpach, lawiny schodzą przeciętnie co dwie godziny.