Aleksiej Nawalny pokazał "daczę Putina". Kreml: nic nowego
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odniósł się w środę do filmu, w którym Aleksiej Nawalny pokazał, jak wygląda rezydencja Władimira Putina. Pieskow stwierdził, że materiał nie zawiera żadnych nieznanych dotychczas informacji.
Zdaniem rzecznika Kremla opublikowany przez należącą do Nawalnego Fundację Walki z Korupcją film to "szwindel", służący wyciąganiu od ludzi pieniędzy. Pieskow zwrócił uwagę, że na końcu materiału zamieszczono numer konta, na który można dokonywać wpłat.
Aleksiej Nawalny o "pałacu Putina"
Twórcy filmu pokazują w nim rezydencję w Gelendżyku nad Morzem Czarnym, która ma być pałacem prezydenta Rosji Władimira Putina. Luksusowy pałac ma ponad 18 tys. metrów kwadratowych. Zdaniem fundacji jego budowę finansowały państwowe i prywatne spółki powiązane z bliskim otoczeniem Putina. Sam Aleksiej Nawalny nazywa w filmie Putina "najbogatszym człowiekiem świata".
O budynku w Gelendżyku po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2010 roku. O "daczy Putina" nad Morzem Czarnym mówił biznesmen Siergiej Kolesnikow, które przekonywał wówczas, że pałac powstał specjalnie z myślą o rosyjskim prezydencie. Według oceny Kolesnikowa wartość rezydencji sięgała wówczas 1 mld dolarów. Po wyjściu na jaw tych informacji inny biznesmen Aleksandr Ponomarienko zapewnił, że to on jest właścicielem tej posiadłości. Zdaniem Fundacji Walki z Korupcją transakcja sprzedaży posiadłości Ponomarience jest fikcyjna.
Film fundacji Nawalnego zamieszczony w serwisie YouTube wyświetlono już ponad 20 mln użytkowników.
Leszek Miller o szczepieniach na COVID. Komentarz Rafała Trzaskowskiego