Aleksander Kwaśniewski: proszę mnie nie łączyć z decyzją Marka Siwca o odejściu z SLD
To indywidualna decyzja Marka Siwca, proszę mnie z nią nie łączyć - w ten sposób były prezydent Aleksander Kwaśniewski skomentował decyzję europosła o odejściu z SLD. Przyznał też, że rozumie motywy Siwca, a partie na lewicy powinny współpracować.
07.12.2012 | aktual.: 07.12.2012 19:53
Siwiec - wśród powodów swej decyzji o odejściu z SLD - wymienił: politykę Sojuszu, która nie gwarantuje wyjścia z opozycji oraz brak współpracy z Kwaśniewskim i Ruchem Palikota. Siwiec na razie nie przechodzi do innej partii, ale zostaje w polityce. W odpowiedzi na zaproszenie ze strony Janusza Palikota Siwiec zadeklarował, że chętnie spotka się z liderem RP. - Od rozmowy do współpracy pewnie jeszcze kawałek, ale porozmawiać zawsze warto - powiedział europoseł.
- Nie wiem, jakie decyzje Siwiec podejmie w najbliższym czasie, ja na razie nie przewiduję powrotu do działalności partyjnej. Proszę mnie nie łączyć z decyzją Marka Siwca, to jest jego indywidualna decyzja, o której mnie dzisiaj lojalnie - jako staremu przyjacielowi - powiedział. To wszystko - powiedział Kwaśniewski.
Jak ocenił, decyzja Siwca o odejściu z partii była trudna. Według byłego prezydenta takie decyzje powinny skłaniać do zastanowienia się, co zrobić, żeby lewica nie była bardziej podzielona, a bardziej zjednoczona.
- Najbliższe miesiące, to - jak sądzę - czas, w którym trzeba nawiązać dialog, trzeba rozmawiać o współpracy, zastanowić się, jak spełnić oczekiwania wielu Polaków. Jestem przekonany, że w Polsce jest wyborca lewicowy, dużo liczniejszy, niż głosy, które są oddawane na SLD, czy Ruch Palikota - zaznaczył Kwaśniewski.
- Bez współpracy na lewicy, polska demokracja będzie kulawa, a obecnie (ta współpraca) wygląda słabo - dodał.
Pytany o - jego zdaniem - powody odejścia Siwca z SLD, Kwaśniewski powiedział: - Siwiec był członkiem SLD, był wewnątrz partii, to jest jego ocena, ja jestem oddalony, nie jestem ani członkiem partii, ani nie obserwuję tak wnikliwie, co tam się dzieje. W moim przekonaniu SLD i inne ugrupowania lewicowe, powinny zastanowić się, co zrobić, żeby lewica była bardziej obecna w Polsce.
W ocenie byłego prezydenta ugrupowania, które uważają się za lewicowe, czy są zbliżone do lewicy, powinny rozpocząć ze sobą współpracę tak, aby w wyborach do Parlamentu Europejskiego można było wybierać spośród dobrych kandydatów lewicowych, ale na jednej liście. - Bez tej współpracy, partie lewicowe będą uzyskiwać kilka, może 10 proc. głosów, a to jest za mało, żeby się liczyć - ocenił b. prezydent.
Decyzją Siwca zaskoczony był Józef Oleksy (SLD). - Jestem zaskoczony, coś dojrzewało, jakiś krytycyzm, ze strony Marka Siwca, on mówi dziś o wielu swoich projektach, które nie zostały podjęte - zaznaczył.
- Osobiście jestem przekonany, że to jest pierwszy krok ku czemuś, że to nie jest incydentalny i emocjonalny ruch. Siwiec jest na to zbyt doświadczony i opanowany. Myślę, że będą dalsze kroki - powiedział Oleksy. Zauważył też, że Siwiec podjął decyzję o odejściu z SLD "w pewnym komforcie z Brukseli".
- To jest strata dla SLD, bo Siwiec, to mądry człowiek, ale być w partii bez przekonania, we frustracji, to żaden komfort dla obu stron. Trzeba się będzie zastanowić nad tym w Sojuszu, bo Siwiec sformułował bardzo konkretne i generalne zarzuty. Będę za tym, żeby wyciągać wnioski i dokonać analizy - powiedział Oleksy.
Jego zdaniem, współpraca SLD z Ruchem Palikota jest pożądana. - Nawet największe szorstkie przyjaźnie nie powinny wykluczać Aleksandra Kwaśniewskiego z pola zainteresowań i pamięci lewicy oraz z możliwości współdziałania - dodał.
Również prezydencki doradca Tomasz Nałęcz uważa, że odejście Siwca z SLD, to ogromna niespodzianka. - Wydawało mi się, że to jeden z najmocniejszych punktów Sojuszu. To jest trochę tak, że jak gotyckiej katedrze zaczyna brakować zwornika, to cała budowla może się zachwiać. To jest coś więcej, niż odejście z SLD jednej ze sztandarowych postaci - ocenił.
- Marek Siwiec zrobił to, jako znak ostrzegawczy, że taka dalsza droga (SLD) nie ma sensu, że ona konserwuje to, co jest. Siwiec postanowił dokonać swoistego aktu politycznego samospalenia - ku przestrodze. Ja bym tego gorejącego Siwca nie lekceważył, na miejscu SLD, potraktowałbym, jako bardzo poważne i dramatyczne ostrzeżenie - podkreślił Nałęcz.