Aleksander Doba dryfuje po oceanie. Potrzebuje pomocy
Trwa wyścig z czasem, żeby naprawić ster kajaku, którym płynie podróżnik Aleksander Doba. Koordynator medialny wyprawy do Europy próbuje zaangażować w pomoc jedną z załóg przepływających w pobliżu statków.
29.06.2017 | aktual.: 29.06.2017 09:05
W połowie czerwca, około 700 mil morskich od brzegów USA, podróżnika dopadł sztorm. To właśnie wtedy doszło do uszkodzenia steru. Podróżnik dokonał prowizorycznej naprawy, ale nie jest to rozwiązanie, które zapewni mu bezpieczne dotarcie do Europy.
Dlatego koordynator medialny wyprawy Piotr Chmielewski stara się o pomoc dla Aleksandra Doby. Cały czas prowadzi rozmowy z armatorami, żeby któryś ze statków przepływających w pobliżu podróżnika pomógł mu w naprawie steru. Niestety komunikacja ze statkami jest utrudniona. Sam Aleksander Dobra twierdzi, że taka naprawa potrwa pół godziny.
Jak relacjonuje Piotr Chmielewski i podróżnik na swoim blogu, szybka naprawa steru jest bardzo ważna. Każdy dzień bez działającego steru zwiększa niebezpieczeństwo. Im dłużej podróżnik jest na ocenianie, tym większe ryzyko sztormu, czyli niebezpieczeństwa dla podróżnika. Na razie jednak pogoda mu sprzyja i powinien przemieszczać się w kierunku Europy.
Podróżnik może nadać sygnał SOS, ale to oznacza koniec wyprawy i pozostawienie kajaka.
Źródło: aleksanderdoba.pl